tag:blogger.com,1999:blog-431755491120821373.post6017399115530529225..comments2024-03-28T12:32:56.505+01:00Comments on Weekendy w domu i ogrodzie: Sałata z wędzoną piersią kurczaka i "Pani na Hruszowej"Badylarkahttp://www.blogger.com/profile/02730928688507467059noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-431755491120821373.post-80418411706651339542016-04-23T19:14:12.646+02:002016-04-23T19:14:12.646+02:00"Między ustami a brzegiem pucharu" to pi..."Między ustami a brzegiem pucharu" to pierwsza książka Rodziewiczówny, którą czytałam. I od razu pytałam Ojca, czy na pewno mogę to czytać, bo na pierwszej stronie jest opis jak to Wenzel trzyma głowę na nagich kolanach Aurory (chyba tak miała na imię). Uważam, że to najsłabsza książka Rodziewiczówny.<br />Polecam Ci "Dewajtis", "Macierz", "Na wyżynach", "Jerychonkę" (długo by wymieniać, bo napisała kilkadziesiąt książek), a w szczególności "Strasznego dziadunia".Badylarkahttps://www.blogger.com/profile/02730928688507467059noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-431755491120821373.post-76776985250446789352016-04-23T02:27:04.119+02:002016-04-23T02:27:04.119+02:00Mam tę książkę, ale raczej z przypadku, może z pow...Mam tę książkę, ale raczej z przypadku, może z powodu okładki. Nie pamiętam.<br />Nie czytałam i jakoś bardzo się do niej nie palę, choć bardzo podoba mi się wydanie.<br /><br />Postaci Pani Radziewiczówny kompletnie nie znam, nie wiedziałam wcześniej o niej zupełnie nic. Czytałam tylko "Między ustami a brzegiem pucharu" i bardzo mi odpowiada klimat przedstawionych w niej czasów.magdalenardohttps://www.blogger.com/profile/02319880756391077026noreply@blogger.com