Lubicie kaszankę? Ja miewam okresy, kiedy jadam ją często, potem robię długie przerwy, by wrócić do jej smaku. Wiem, jak się ją robi i co w sobie zawiera - nie przeszkadza mi to. W dzieciństwie napatrzyłam się na produkcję różnych bieda-potraw, bo życie do tego zmuszało. Wtedy kaszankę rodzice robili własnoręcznie, a my czekaliśmy na pierwsze uparzone pętka, by spróbować świeżutkiej i cieplutkiej. W czasach liceum jej nienawidziłam, może za sprawą nazwy, pod którą funkcjonowała w języku młodzieży "żużel". W dorosłym jednak życiu znów ją polubiłam, ale teraz mam dostęp tylko do kupnej. W moich rodzinnych stronach znaleźliśmy firmę, która wytwarza fantastyczną kaszankę z dodatkiem wątróbki. Pętko można podgrzać we wrzątku, zrobić na grillu albo na patelni...
Składniki:
pętko kaszanki
cebula
łyżka oleju do smażenia
ewentualnie: plaster boczku
- Cebulę obrać i pokroić w kostkę.
- Z kaszanki zdjąć flak.
- Pokroić ją w półtalarki.
- Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić cebulę i zeszklić (jeśli robimy wersję z boczkiem, najpierw obsmażyć kawałki boczku na skwarki). Nie dopuścić do podsmażenia cebuli, bo całość zrobi się gorzka.
- Dorzucić kawałki kaszanki. Mieszać od czasu czasu do czasu i trzymać na patelni, aż kawałki kaszanki się rozpadną i całość będzie gorąca.
- Przełożyć na talerz (łącznie z kawałkami przywartymi do patelni) i podawać np. z pieczywem :)
Jedzenie kaszanki zbiegło się w czasie z czytaniem "Więcej czerwieni" Katarzyny Puzyńskiej. To druga pozycja w lipowym cyklu Autorki poczytnych kryminałów.
Znów spotykamy się z Danielem Podgórskim i Weroniką Nowakowską, których związek trafia na kłopotliwy czas. Poznajemy też lepiej okolice Lipowa. Gdy we wsi trwa okres żniw, dochodzi do kolejnych zabójstw. Sprawę przejmuje kilku policjantów, w tym Daniel Podgórski i niecodzienna komisarz Klementyna Kopp znana z "Motylka". Portret psychologiczny zabójcy wydaje się wskazywać na seryjnego mordercę, z czym nie każdy członek zespołu się zgadza, bo coś nie pasuje.
Książkę czyta się z lekkością, choć chwilami wyobraźnia robi swoje i trzeba przerwać dla odreagowania.
Ciekawa jestem, czy czytaliście tę pozycję. Ja niestety wpadłam na to, kto jest zabójcą zbyt wcześnie i pod koniec straciłam ochotę na czytanie :( Nie lubię książek, które z założenia powinny trzymać w napięciu do końca, a tymczasem napięcie spada zbyt wcześnie, bo wszystko staje się jasne. Nic to, zaczęłam trzecią część i mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)
Wyzwanie czytelnicze z hasłem |
Jadamy taką kaszankę, najsmaczniejszą przygotowuje małżonek... troszkę soli, troszkę pieprzu, cebulka - raz na jakiś czas - pychota :)
OdpowiedzUsuńza dzieciaka objadałam się nią z patelni lub z grilla.. teraz jem bardzo rzadko bo zbyt obrzydza mnie świadomość jej powstawania, zazdroszczę dystansu, mnie byle co w jedzeniu pochodzenia zwierzęcego potrafi odrzucić na wiele miesięcy :D ostatnio znalazłam duży zarodek w jajku .. nie dokończyłam śniadania i nie ruszyłam jajek prawie pół roku :D
OdpowiedzUsuńdlatego ważne są sprawdzone źródła żywności
Usuń