Strony

niedziela, 23 lipca 2017

Serowe kluski z malinami i "Tuż za rogiem"

Szaleństwo malinowe trwa w najlepsze :) Dziś w kluskach, które przypominają knedle, ale bazą ciasta jest ser, a nie ugotowane i zmielone ziemniaki. Aby kluski nie były gumowate po ugotowaniu, dodałam niewiele mąki, co oznacza, że masa jest dość kleista. A to powoduje, że ich powierzchnia nie jest równa.




Składniki (na 8 klusek): 

300 g mielonego sera (z wiaderka)
50 g mąki ziemniaczanej
100 g mąki pszennej
małe jajko
łyżeczka soli
24 maliny
łyżeczka miodu lub brązowego cukru
2 łyżki płatków migdałowych

  1. Nastawić wodę na gotowanie klusek. Gdy zawrze, osolić.
  2. Do miski wyłożyć se, wbić jajko, wsypać mąkę ziemniaczaną i połowę mąki pszennej. Wymieszać całość łyżką.
  3. Dodać resztę mąki i zmieszać 5 razy łyżką. Nie ma potrzeby dokładnego wyrabiania ciasta.
  4. Przygotować miskę z wodą i ustawić na blacie roboczym.
  5. Mokrymi rękoma brać małą garść ciasta. Rozpłaszczać palcami i wkładać na środek po 3 maliny. Sklejać całość. Odkładać na blat wysypany mąką.
  6. Kluski gotować ok. 2 minut od ich wypłynięcia na powierzchnię.
  7. Na suchej patelni uprażyć płatki migdałowe.
  8. Gorące kluski podawać posypane płatkami migdałowymi oraz posypane brązowym cukrem lub polane miodem.





Łakocie z domowego zacisza
W krainie miodem płynącej... Edycja 4.



http://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2017/06/w-krainie-miodem-pynacej-4-zaproszenie.htmlZ dziećmi i dla dzieci 2017W krainie miodem płynącej - edycja 4





"Tuż za rogiem" Magdaleny Kawki i Roberta Ziółkowskiego miała być książką na długie zimowe wieczory. Ale z racji wyzwania u ejotka sięgnęłam po nią teraz. Może i dobrze się stało.

Książkę rozpoczyna zabójstwo dwojga ludzi w dotychczas spokojnej bogatej dzielnicy. Policjanci, którzy przybywają na miejsce, podejrzewają wzajemne zabójstwo skłóconego małżeństwa, co w znaczący sposób wpływa na odbiór całej powieści.
Kolejne rozdziały przedstawiają sytuację Moniki i Tomasza, małżeństwa z długim stażem. Ich 23-letnia córka studiuje w Lozannie kolejny kierunek po tym, gdy poprzedni się jej znudził. Jest typową "córunią tatunia", od którego potrafi wyciągnąć ponadplanowe kieszonkowe, jeśli tylko potrzebuje więcej pieniędzy.
Tomasz jest poznańskim biznesmenem-nuworyszem. Wywodzi się z typowej robotniczej rodziny. Jego ojciec był kolejarzem i uczestnikiem walk o wolność w czasach komunistycznych. Nie wykorzystał tego, by się dorobić na podobieństwo innych.
Ojciec Moniki zajmuje wysokie stanowisko w środowisku akademickim, m. in. dzięki zapisaniu się do partii.
Rodzice obojga byli przeciwni małżeństwu Moniki i Tomasza, ale młodzi postawili na swoim. Tomasz wychowany w domu, gdzie rodzinę utrzymywał ojciec, zmienił pracę i wkrótce dorobił się sporego majątku i świetnie prosperującej firmy prowadzonej wspólnie z Jędrzejem. Monika zatem nie musiała pracować i poza wychowaniem córki i prowadzeniem domu oddawała się malowaniu obrazów, które nie do końca ją satysfakcjonowały, a Tomasz uważał za bohomazy.

Z czasem ich małżeństwo zwyczajnie się wypaliło, wzajemna bliskość zanikła. Monika miała za złe Tomaszowi, że spędza za dużo czasu w firmie. Tomasz z kolei zauważył oziębłość ze strony żony, jej zamknięcie się w sobie i brak ambicji. To spowodowało, że kontaktu fizycznego zaczął szukać u innych kobiet. Monika z kolei uciekła w alkohol.

Małżonkowie oddalili się od siebie, miłość i wzajemna fascynacja zanikły. Każde z nich poszło w swoją stronę, mijając się od czasu do czasu w domu. Jednak oboje nie godzą się z obecną sytuacją i coraz częściej dochodzi między nimi do kłótni.
W książce pojawiają się sytuacje, w których można znaleźć punkt zaczepienia i poszukać porozumienia. Pewne znaczenie ma tu tajemniczy, bezdomny mężczyzna. Czy uda im się znaleźć zaginioną miłość?

Książka jak dla mnie jest dość nużąca, choć przez innych wysoko oceniana. Historia sama w sobie jest interesująca i przejmująca, jednak dla mnie zbyt długa.
Czar Par

5 komentarzy:

  1. U mnie w kuchni także ,,szaleństwo malinowe'' w toku :)\
    Dziękuję za udział w akcji kulinarnej ,,Łakocie z domowego zacisza”
    http://smilingshrimp.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego - malin na bazarku sporo i w nawet przystępnej cenie :)

      Usuń
  2. O, bardzo lubimy!
    Kluseczki wszelakie, a zwłaszcza serowe, to idealny, letni posiłek...
    :)

    Jest mi bardzo miło, że bierzesz udział w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
    Kasia
    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kluski to zazwyczaj trafiony pomysł na obiad dla dzieci :)

      Usuń
  3. ola grande amigo. passeando por aqui e parabenizando pelas materias expostas aqui... http://novajerusalemdecristo.blogspot.com.br/2017/12/fantastico-11122017-entenda-importancia.html

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.