Strony

piątek, 30 maja 2025

"Przekroczyć rzekę" Anny J. Szepielak

Książki Anny Szepielak zawsze wprowadzają mnie w dobry nastrój. W "Przekroczyć rzekę" akcja dzieje się w okresie rozbiorów. Dodatkowo mam zapowiedź sagi, co oznacza, że historia będzie się toczyć i toczyć. Tak lubię 😊




Książkę rozpoczyna prolog wywołujący ciarki.
A wkrótce pisarka przenosi nas do czasu kilkadziesiąt lat później. Osierocona Julia Zarzewska traci pracę guwernantki i postanawia wrócić do dalekiej krewnej Barbary, u której spędziła dzieciństwo. Młoda kobieta niewiele pamięta z czasów, gdy mieszkała w domu rodzinnym. Dodatkowo prześladuje ją pewien sen. A gdy dziewczyna usłyszy, co szepcze tzw. towarzystwo na jej temat, zaczyna myśleć, że zaczyna się w niej ujawniać choroba psychiczna jej matki.

W życiu Barbary i Julii pojawia się wdowiec z jedenastoletnią córką, która nie pałała radością w życiu na stancji. Mężczyzna postanawia zabrać dziewczynkę z powrotem do domu w Galicji i proponuje Julii pracę opiekunki i nauczycielki swojej jedynaczki.
Julia przyjmuje posadę, nie tylko dlatego że polubiła dziewczynkę. Nadarza się jej bowiem możliwość poznania historii i tajemnic swojej rodziny oraz rozwikłania zagadek, które piętrzą się w głowie Julii.

W galicyjskim dworku nieopodal ruin dawnego pałacu Zarzewskich historia toczy się kołem. Niemałą rolę odegra w niej Karol Natejko, obecnie młody lekarz, a kiedyś przyjaciel z dzieciństwa.

Właśnie takie pozycje lubię! Trochę historii naszego kraju, trochę opisów przyrody czy otoczenia. A do tego pełen zakres przeróżnych emocji: od tęsknoty, przez zawiść, do przywiązania i miłości.
W książce bardzo dużo się dzieje. Początkowo trudno (i dobrze!) rozpoznać, kto życzy Julii dobrze, a kto nie. Rodziny Zarzewskich nie darzono sympatią z różnych powodów. Poza tym bracia nienawidzili się, co miało swoje przełożenie na otoczenie i ludzi wokół.
Nie brakuje tu intryg, które podkręcają fabułę. A poza tym rozwiązanie jednej zagadki powoduje powstanie nowej. I nic tu nie jest na siłę.
Przepiękna i emocjonalna historia w XIX-wiecznej Galicji, która smuci, śmieszy, ale i wywołuje strach. Wciąga od samego początku. I z jednej strony ma się ochotę szybko skończyć, a z drugiej strony szkoda, bo ma się wielką przyjemność z lektury.
Muszę kupić kolejne tomy tej sagi!

9/2025 (480 str.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.