To kolejna propozycja na wykorzystanie porów, których wciąż mam bardzo dużo z minionego roku. Wkrótce zaczną wybiegać w pędy kwiatowe, więc wymyślam potrawy, w których wykorzystuje się duże ilości tych warzyw. A żeby nie zapomnieć, że mamy wiosnę, dodałam zielone szparagi. Zależało mi na szybkiej kolacji, więc - przyznaję bez bicia - kupiłam gotowe ciasto francuskie na spód.
W swoich propozycjach tart czy zapiekanek nie stosuję żadnych sosów. W zamian dodaję sery, które lubię i które ładnie się topią.
Składniki:
gotowe ciasto francuskie
2 pory z jak największą ilością zielonego
kilka szparagów
3 plastry szynki
100 g gorgonzoli
kilkanaście liści mięty (dałam odmianę omszoną)
kilka plastrów sera typu mozzarella
pieprz
Formę wykładamy papierem do pieczenia, a potem ciastem francuskim, pamiętając o wykonaniu rantów.
Przygotowujemy nadzienie:
- Pory dobrze opłukać i pokroić na półtalarki.
- Rozdrobnić szynkę.
- Szparagi opłukać i przełamać. Twardsze części pokroić na drobne kawałki, miękkie części - na grubsze kawałki. Zostawić w całości główki szparagów.
- Wymieszać pory z szynką i szparagami.
- Wyłożyć na ciasto.
- W palcach porwać na kawałki liście mięty i posypać nimi tartę.
- Rozdrobnić gorgonzolę i układać na tarcie w miarę równomiernie.
- Całość posypać zmielonym pieprzem.
- Na wierzchu ułożyć plastry mozzarelli. A żeby nie zapomnieć, że mamy wiosnę, położyć jeszcze miękką część szparaga.
- Piec ok. 30 minut w temp. 175 stopni C.
Pomysł na tę tartę wpadł mi do głowy w czasie lektury "Jaśnie pana", której autorem jest Jaume Cabre. Akcja książki rozgrywa się na przełomie 1799/1800 r. w Barcelonie. Co jakiś czas wysoko postawieni ludzie spotykają się na wystawnych kolacjach. Na pierwszym opisywanym gości francuska śpiewaczka Desflors. Ma się wrażenie, że w czasie rautów stoły uginają się od dań i alkoholi. Zdarzenia i myśli głównego bohatera są na tyle perwersyjne, że moja wyobraźnia poszła od razu w kierunku afrodyzjaków, z których jednym z najbardziej znanych są właśnie szparagi. Kuchnia francuska kojarzy mi się z kolei z serami, quiche'ami oraz tartami. Z połączenia wyszła tarta ze szparagami i serami :)
Dla uzupełnienia: książka nie jest na temat jedzenia i ówczesnych imprez. To uwikłana historia morderstwa, zrzucania winy na innych, którzy pojawili się o nieodpowiedniej porze w nieodpowiednim miejscu. Autor szokuje czytelnika klimatem tamtych czasów, uwypuklając sprawę korupcji, dążenia do władzy i utrzymania jej za wszelką cenę.
Nie lada gratkę będą mieli ci czytelnicy, którzy interesują się astronomią i obserwacjami nieba.
------------
Podobne:
Zapiekanka "nawinie" z dynią i jarmużem |
Zielona leniwa zapiekanka z porami |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.