Strony

wtorek, 11 lipca 2017

Jagodowe crème brûlée

Sezon na jagody trwa u nas w najlepsze, więc czas na kolejny eksperyment. Tym razem crème brûlée, które uwielbiam 😋 i ciągle wymyślam nowe wersje. Skoro zatem przywieźliśmy jagody (borówki czernice), to dlaczego tego katalońskiego deseru nie połączyć z typowo polskim dodatkiem? 😉 Krem ma niecodzienny kolor i jest po prostu pyszny dzięki przenikaniu się smaków cukru, kwaśnej śmietany i kwaskowatych jagód.




Składniki (na 5 dużych kokilek lub 4 duże i 3 małe):

3/4 szklanki jagód
340 ml gęstej śmietany (użyłam 18%)
6 żółtek
ok. 70 ml cukru białego marki Polski Cukier (Krajowej Spółki Cukrowej)
po łyżeczce cukru białego marki Polski Cukier na kokilkę


  1. Przygotować naczynie żaroodporne lub głęboką blachę, w której zmieszczą się kokilki. Może to być duża głęboka blacha dołączana przez producenta do piekarnika.
  2. Do rondelka wsypać jagody i dodać 2 łyżki wody. Zagotować owoce i pogotować na małym ogniu ok 5 minut, by owce się rozpadły i odparował nadmiar płynu.
  3. Do rondelka z gorącymi jagodami przełożyć śmietanę. Podgrzać całość na palniku o małej mocy. Nie dopuścić do zawrzenia śmietany. Zdjąć rondel z palnika.
  4. Nastawić piekarnik na 180 stopni C.
  5. Żółtka wymieszać z cukrem rózgą lub mikserem na niskich obrotach. Nie napowietrzać. Chodzi tylko o wymieszanie żółtek z cukrem.
  6. Do żółtek dolewać ciepłą masę śmietanowo-jagodową, miksując na najniższych obrotach do rozpuszczenia cukru.
  7. Całość przelać przez gęste sito do naczynia, z którego wygodnie będzie przelewać krem do kokilek. Masa ma bardziej lejącą konsystencję niż w jej wersji klasycznej.
  8. Krem przelać do kokilek do wysokości ok. 5 mm od górnych brzegów naczynka.
  9. Napełnione kokilki wstawić do formy. Wlać do niej gorącą wodę (z czajnika), by sięgała do połowy kokilek.
  10. Naczynie wstawić do piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 150 stopni C. Piec 30 minut. Po tym czasie wyjąć niskie kokilki, a wysokie pozostawić w wyłączonym i zamkniętym piekarniku na 10 minut. Po ok. 20 minutach wierzch masy lekko się unosi, ale nie ma to wpływu na jakość i konsystencję kremu.
  11. Po upieczeniu krem odstawić do ostudzenia, a potem włożyć do lodówki na kilka godzin.
  12. Cukier (po płaskiej łyżeczce na kokilkę) rozsypać równo na powierzchni schłodzonego kremu i podpalić specjalnym palnikiem cukierniczym albo włożyć do piekarnika nastawionego na funkcję grilla. 

Karmel na wierzchu na tle fioletu kremu może nie pasuje kolorystycznie, ale podczas jedzenia nie ma to znaczenia 😊




Przepis dodaję do akcji "Cukier z głową" i zachęcam do odwiedzenia strony www.uczymyjakslodzic.pl/

Cukier z głową



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.