Do tej pory podawałam na blogu przepisy na pieczenie królika i niedawno zdałam sobie sprawę, że nie ma tu ani jednego postu o króliku duszonym. Spieszę zatem uzupełnić tę zaległość i proponuję przygotować np. na niedzielny obiad to zdrowe i pyszne mięso.
Składniki:
tylna część tuszy króliczej
ostra papryka w proszku
słodka papryka w proszku
6-8 ziaren jałowca
liść laurowy
sól
pieprz
2-3 łyżki oleju
- W przeddzień duszenia królika podzielić go na części i polać oliwą. Każdy kawałek posypać solą, grubo mielonym pieprzem oraz paprykami w proszku. Włożyć pod przykryciem do lodówki na dobę. W połowie czasu przekręcić, by olejem nasączyła się cała tusza.
- Kawałki królika obsmażyć na rumiano z obu stron i przełożyć do garnka z wrzątkiem.
- Do garnka dorzucić rozłupane nasiona jałowca i liść laurowy.
- Mięso gotować do miękkości na palniku o małej mocy. Królik jest gotowy, gdy mięso odchodzi od kości.
- Przed podaniem doprawić jeszcze do smaku solą i pieprzem.
"Serce" Edmunda de Amicisa to książka, którą od dawna chciałam przeczytać. Kusiła mnie przy każdych odwiedzinach mojego bratanka, od którego książkę w rezultacie pożyczyłam (B., dziękuję 😊).
Trudno opisać treść tej książki, ponieważ jest napisana w formie pamiętnika. Kolejne dni zaś to opowiadania tego, co się wydarzyło w życiu 9-10-letniego Henryka w ciągu roku szkolnego, gdy uczęszczał do trzeciej klasy szkoły elementarnej. W książce czytelnik znajdzie też listy matki, ojca i starszej siostry na temat zachowań chłopca lub bieżących wydarzeń. W każdym miesiącu Henryk miał przepisać opowiadanie miesięczne proponowane przez nauczyciela. Te opowiadania też są w książce przytoczone. Wśród nich znane mi z dzieciństwa "Od Apeninów do Andów" - poruszająca historia małego genueńczyka wyruszającego do Argentyny w poszukiwaniu mamy.
"Serce" zostało przetłumaczone na język polski przez Marię Konopnicką, w związku z czym oddaje klimat dawnych lat, a w moim przypadku uświadomił jeszcze, że dotychczas tak cenne cnoty jak szacunek do drugiej osoby, niesienie pomocy, honor, uczciwość, miłość do rodziców, więzi rodzinne, wiara, umiłowanie ojczyzny czy nauka w ciągu ostatnich dwudziestu lat stały się staromodne, zupełnie nieważne, a wręcz wyśmiewane.
Książka mocno mnie poruszyła. Jest zaklasyfikowana do literatury młodzieżowej (dla młodszych dzieci będzie trudna do lektury ze względu na język i grubość), ale uważam, że jest idealna również dla dorosłych, bo wydaje mi się, że w ostatnich latach zapomnieliśmy, co jest ważne w życiu. A książka pozwala wrócić na właściwe tory. Dzięki kolejnym wzruszającym opowiadaniom pisanym z punktu widzenia małego chłopca, czyli człowieka, który jeszcze nie utracił wrażliwości i poczucia sprawiedliwości, możemy przypomnieć sobie o człowieczeństwie oraz zadbać o dojrzałe i odpowiedzialne wychowanie dzieci.
jak w filmie |
O, bardzo lubię królika, ale nie jadłam wieki całe.
OdpowiedzUsuńTrudno u mnie kupić.
Bardzo apetyczny przepis...
:)
Dziękuję :) Przepis szczerze polecam.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jako nastolatka, jest bardzo piękna i zawiera uniwersalne wartości.
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam - piękna
Usuń