Kilka bloków sezamowych opublikowałam już na tym blogu (klik!). Pisałam też, że nie lubię chałwy robionej przemysłowo (być może ze względu na zawartość ekstraktu z mydlnicy, który zawiera trujące związki), natomiast przepadam za chałwą domowej roboty z miodem z zaufanego źródła. To jeden z tych deserów, które nie powodują zbyt wielkich wyrzutów sumienia, bo zawierają tak dużo dobra. Dziś prezentuję najbardziej klasyczną turecką wersję - z pistacjami. Do jej wykonania wykorzystałam resztkę zeszłorocznego, skrystalizowanego miodu, co widać w postaci grudek nadających bardziej marmurkowego wyglądu mojej chałwy.
Składniki:
400 g jasnego sezamu
ok. 300 ml miodu
dwie garści obranych pistacji
- Sezam prażyć na raty na suchej patelni i mielić np. w młynku do kawy.
- Zmielony sezam wymieszać z miodem.
- Gdy masa zacznie się łączyć w grudki, dodać pistacje. Wymieszać.
- Całość przekładać do pojemnika i dociskać mocno do spodu, by masa się skleiła w jednolity blok.
- Gdy masa ostygnie, wstawić do lodówki na noc.
- Następnego dnia chałwa nadaje się do krojenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.