Dwa lata temu w polskich kinach mogliśmy obejrzeć film Martina Scorsese pt. "Milczenie" na podstawie książki Shūsaku Endō o tym samym tytule. Już wtedy wiedziałam, że muszę przeczytać książkę o szerzeniu chrześcijaństwa w Japonii. Film wywarł na mnie piorunujące wrażenie, podobne do tego sprzed lat, gdy oglądałam "Misję" Rolanda Joffé. A książka?
II połowa XVII w. Europejscy chrześcijanie kontynuują nawracanie mieszkańców dalekich krajów.
Trzej portugalscy misjonarze postanawiają udać się do Japonii i odnaleźć ojca Perreyrę, ich nauczyciela z klasztoru. Do Europy doszły bowiem pogłoski, że Perreyra wyrzekł się Boga i przeszedł na buddyzm. Misjonarze chcą również wspomóc japońskich chrześcijan, którzy prawdopodobnie nie mają już żadnego kapłana. Po długiej morskiej podróży jeden z nich umiera. Do Japonii docierają: Sebastian Rodrigo i Francisco Garupe. W dotarciu na jedną z wysp pomaga im Kichijiro, który będzie miał znamienny wpływ na dalsze losy Rodrigo.
Misjonarze są świadkami okrutnych prześladowań japońskich chrześcijan. Zastanawiają się, jak im pomóc i jaka jest rola kapłana w obliczu tortur, jakim poddawani są wyznawcy Chrystusa. Postanawiają się rozdzielić. Wkrótce i oni wpadają w ręce władz japońskich.
Początkowo powieść to listy Sebastiana Rodrigo do swojego przełożonego. Wkrótce zamienia się ona w opis kolejnych wydarzeń w Japonii z nastawieniem na postać Sebastiana Rodrigo.
W więzieniu ma on czas na poznanie metod władz japońskich i zastanawianie się nad sensem chrześcijaństwa, kapłaństwem, człowieczeństwem, zdradą Judasza, grzechem i przebaczeniem. Tym dylematom towarzyszy tytułowe milczenie Boga, często wzywanego przez Rodrigo.
Dylematy Sebastiana nie są jednak wydumanymi rozważaniami teologicznymi, a rozmyślaniami zwykłego, wierzącego człowieka.
Dość znamienna w powieści jest rola Kichijiro, który wielokrotnie powtarza, że nie jest chrześcijaninem, a innym razem wykrzykuje, że wierzy w Boga i pragnie przystąpić do spowiedzi.
Film różni się od książki zakończeniem w dość amerykańskim stylu. Bardziej sugestywnie przedstawia też tortury, jakim poddawani są Japończycy. W książce natomiast bardziej zrozumiale i przejmująco opisany jest zachowanie wobec fumi-e (wizerunku Chrystusa lub Matki Bożej) i ewentualne wyrzeczenie się wiary (korobu).
Powieść Endō jest dość specyficzna pod względem treści. Można ją potraktować jako powieść historyczną czy przedstawiającą zderzenie kultur, ale wydaje mi się, że będzie to dość płytkie podejście. Moim zdaniem powieść ma grubsze dno, którym jest kwestia chrześcijaństwa, przechodzenia tortur i umierania za wiarę.
Polecam.
9/2019 (288 str.)
2. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.