Strony

piątek, 31 maja 2019

"Czarny anioł" Grahama Mastertona

Po lekturze "Białych kości" postanowiłam przeczytać jeszcze jedną książkę Grahama Mastertona. "Czarny anioł" okazał się horrorem fantasy, co sprawiło, że o przyjemności z czytania trudno tu pisać. Ciekawość tylko sprawiła, że doczytałam do końca.





W San Francisco dochodzi do serii brutalnych zabójstw. Morderca, nazwany Szatanem z mgły, w oryginalny i krwawy sposób zabija całe rodziny.
Policja zbiera tony akt, ale śledztwo prowadzone przez Arniego Knudsena utyka w martwym punkcie. Może to dziwić, bo zabójca nie tai swoich dokonań (po każdym zabójstwie dzwoni do radia i komunikuje, co zrobił) i w dodatku włamuje się do mieszkań, robiąc ogromny hałas. Gdy ginie rodzina byłego policjanta, szef policji powierza sprawę policjantowi włoskiego pochodzenia, Larry'emu Foggi. Mimo, że jest ona zupełnie inna niż jego dotychczasowe doświadczenia, szybko się orientuje, że śledztwo ma związek z okultyzmem, a konkretnie z Czarnym Bractwem, niezwykle niebezpieczną grupą okultystyczną, której członkowie zginęli wiele lat wcześniej w wypadku samochodowym.
Z pomocą matki tęskniącej za zmarłym mężem Larry trafia do medium, Willa Frasera, który jest przekonany, że przez kolejne zabójstwa morderca chce ściągnąć niezwykłą i niebezpieczną siłę. Okazuje się, że czasu na ocalenie ludzkości jest coraz mniej.

To chyba pierwszy horror, który przeczytałam do końca. Początkowo myślałam, że mi się to nie uda, bo sceny śmierci mnie obrzydzały, a w pewnym momencie poczułam strach. Szybko on jednak ustąpił i potraktowałam książkę jak czarną bajkę dla dorosłych. Doczytałam do końca, wiedziona ciekawością, dokąd prowadzi śledztwo Foggi i jak rozwiąże sprawę tak brutalnych zabójstw.

Trudno tu pisać o jakichś doznaniach artystycznych, bo tego rodzaju literatura nie temu służy. W przypadku tak brutalnych historii zawsze mnie zastanawia, skąd autorowi bierze się pomysł na fabułę i co nim kieruje przy pisaniu o takich ohydach.


27/2019 (304 str.)

Współpraca ABC
łowię słowa 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.