Strony

poniedziałek, 15 lipca 2019

"Cisza między dźwiękami" Karoliny Wilczyńskiej

Po raz dziewiąty nie mogłam oprzeć się okładce kolejnego tomu serii "Stacja Jagodno" Karoliny Wilczyńskiej. Za każdym razem zastanawiam się, jak teraz bohaterowie książki uzasadnią nadany tytuł. Nie inaczej było w przypadku "Ciszy między dźwiękami" 😉




Ewie, Tamarze i Marysi jak gwiazdka z nieba spada Beata, która trafia do białego domku babci Róży i może się nią zająć. A czas najwyższy na to, bo ciąża Tamary dobiega końca i najwyższy czas, by rodzina zamieszkała razem.
Niech Was nie zwiedzie letni wygląd okładki 😉 W Jagodnem tym razem zrobiło się zimowo. Łukasz i Adam mają więc dodatkowe zajęcie, którym jest codzienne odśnieżanie. A odśnieżać trzeba, bo Stacja Jagodno się rozwija i zapowiadają się kolejni goście.
Na dłużej zatrzymuje się Agata, którą można skojarzyć z poprzednim tomem. Tym razem pisarka skupiła się na historii tej postaci, pokazując drugą stronę małżeństwa Agaty i Huberta.
Mamy też ciąg dalszy epizodu związanego z Leą.
W tych wielu wątkach wybija się jednak Tamara, od której cała seria się zaczęła. Druga córeczka, przeprowadzka i zamieszkanie w domu z Ewą i Adamem niosą nowe konsekwencje i emocje. Wszyscy chcą jej pomóc i odciążyć oraz zatajają sprawy, które mogą ją zdenerwować. I w tym niesieniu pomocy na każdym kroku zapominają zapytać, czy Tamara tego sobie życzy. Kobieta ma poczucie, że potrzebna jest tylko do roli mamki. Jak sobie z tym poradzi? I kto pierwszy zauważy, w czym leży problem?
No i skąd tytuł dziewiątego tomu? Czy ma z tym związek fakt, że Agata jest wiolonczelistką?

Przyznam, że powieść mnie zaskoczyła. Okazuje się, że Karolina Wilczyńska wciąż trzyma poziom. Potrafi zaciekawić i wymyślić coś nowego, przy czym podtrzymuje dotychczasowy klimat powieści, który sprzyja urlopowemu relaksowi. Myliłby się jednak ten, kto by pomyślał, że to książka o wszystkim i o niczym. Owszem, pisarka tak przedstawia rzeczywistość, że ma się poczucie normalności, zwyczajnego życia bez wybujałej fantazji. Przywołuje jednak problem alkoholizmu, z którym musiał sobie wcześniej poradzić Łukasz, a teraz rzeczywistość stawia pod znakiem zapytania jego siłę w postanowieniu abstynencji. Z drugiej strony autorka kontynuuje wątek Majki, córki alkoholiczki.
W tym tomie ważny jest też temat rozmowy z drugim człowiekiem. Każdy z nas doświadczył nie jeden raz, jak bolesne bywają niedomówienia i nieporozumienia związane z opacznym wytłumaczeniem sobie wypowiedzi drugiej osoby. A jeśli do tego dojdą emocje, może być naprawdę trudno, bo każdy z nas na swój sposób interpretuje zdanie rozmówcy. Może więc lepiej poświęcić więcej czasu na rozmowę, niż z góry zakładać, że druga osoba zrobi to, czego sobie życzymy lub czego po niej oczekujemy?

Polecam!

35/2019 (352 str.)



Nowości u monweg; zapraszam
łowię słowa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.