Przepis na sos pomidorowo-paprykowy publikowałam już w pierwszym roku istnienia bloga. Dziś zapraszam na nieco inną wersję, bo z papryk, które wcześniej są pieczone. Sos jest łagodniejszy w smaku od tego z 2015 r. Zimą będzie można go doprawić według uznania, bo wiadomo, że latem i zimą mamy zupełnie inne upodobania smakowe 😉
Składniki (na ok. 3,5 l sosu):
3 kg pomidorów
6 czerwonych papryk
2 łyżki oleju
łyżka soli
łyżka cukru
150 ml octu 10%
płaska łyżeczka mielonego pieprzu
8 ziaren ziela angielskiego
- Papryki opłukać i osuszyć. Każdą z nich obtoczyć w oleju i ułożyć na blasze.
- Blachę z paprykami wstawić do piekarnika włączonego na 200 stopni i piec 30 minut. Wyłączyć piekarnik, a papryki pozostawić w nim na jeszcze ok. 15 minut.
- Blachę z paprykami wyjąć i odstawić do ostygnięcia.
- Pomidory sparzyć wrzątkiem i obrać ze skórek. Usunąć z nich szypułki i podzielić na kawałki. Wrzucić do dużego garnka.
- Z papryk usunąć skórki i gniazda nasienne.
- Do pomidorów dodać ziele angielskie, papryki i sos, który z nich wycieka.
- Całość podgrzewać na palniku o średniej mocy pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu.
- Gdy płyn z warzyw zacznie wrzeć, zmniejszyć moc palnika i gotować bez pokrywki do rozgotowania pomidorów. Wyłączyć palnik i odstawić całość do ostygnięcia.
- Warzywa zmiksować ręcznym blenderem.
- Do sosu dodać pieprz, sól, cukier i ocet. Ponownie zagotować, zmniejszyć moc palnika i odparowywać do uzyskania żądanej konsystencji. Pamiętać o mieszaniu od czasu do czasu!
- Ciepły lub zimny (nie gorący) sos przelać do słoików. Zakręcić i pasteryzować, czyli:
- Na dnie garnka ułożyć ściereczkę. Ustawić na niej słoiki. Do garnka wlać wodę, która powinna sięgać do szyjek słoików. Zagotować, zmniejszyć moc palnika, by woda tylko perkotała i gotować ok. 15 minut.
- Słoiki ostrożnie wyjąć z garnka na kartkę. Odstawić do powolnego stygnięcia, a potem umieścić w piwnicy lub na półce w dolnej szafce.
Na pewno przejrzę Twoje przepisy dotyczące słoików na zimę. Dzisiaj właśnie zrobiłam kilka sosu warzywnego. :)
OdpowiedzUsuńSylwio, serdecznie zapraszam nie tylko do przeglądania, ale i korzystania :)
Usuń