Jak się powiedziało "A", to trzeba powiedzieć "B". A po prawdzie "C", bo książka pt. "Kobiety ciężkich obyczajów" jest trzecim tomem serii "Matki czyli córki" Nataszy Sochy. Pisarka zabiera nas w podróż w czasie od dwudziestolecia międzywojennego przez okres komunizmu do czasów współczesnych. I znów gotuje czytelnikowi zakończenie, które po prostu zwala z nóg 😊😉
Z drugiej strony lepiej poznajemy postać Kiry, córki Kaliny i prawnuczki Kwiryny-Luizy. Jak pamiętamy z poprzednich tomów Kira nie podjęła żadnych studiów i pracuje w dziale porad pewnego periodyku. Kobieta została kiedyś porzucona przez Joachima i postanowiła odbić sobie to na innych mężczyznach. Jej celem stali się potencjalnie niedostępni mężowie zdecydowanie starsi od Kiry. Podobnie do prababki mężczyźni lgnęli do niej ze względu na jej urodę i oczy o różnych tęczówkach.
Książka "Kobiety ciężkich obyczajów" jest napisana w trochę innym stylu w porównaniu z poprzednimi tomami, bo kolejne rozdziały przeskakują z historii Kwiryny-Luizy do czasów współczesnych. Z jednej strony cieszyłam się z tego, bo to oznaczało mniej wypowiedzi wszystkowiedzącego Kosmy. Z drugiej jednak strony oczekiwałam zmiany atmosfery w tych rozdziałach. Tymczasem w ogóle nie czułam aury przedwojennej Warszawy. Jedyny moment, kiedy przeniosłam się w tamte czasy to opis kapeluszy szytych przez Lucynę. Zabrakło mi kawiarnianych rozmów i spotkań oraz charakterystycznego dla dwudziestolecia międzywojennego języka i zaśpiewu warszawiaków. Nie pomogły wzmianki o asortymencie Domu Jabłkowskich czy Hal Mirowskich. Nie przekonał mnie też zapach czekolady od Wedla. Żeby go poczuć, trzeba pojechać wieczorem na Kamionek; w centrum i za dnia na pewno go nie czuć 😊😏
Pisarka podjęła się trudnego tematu biedy i prostytucji. Każda z bohaterek zdecydowała się na sprzedawanie swojego ciała z zupełnie innych pobudek. Denerwowały mnie, bo wydały mi się kobietami, które nie wiedzą, czego chcą. Biernie podporządkowaną planom Lucyny Kwirynę jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo była wtedy nastolatką przybyłą z wioski, w dodatku z pewnym poważnym przewinieniem na sumieniu, a z czasem szantażowaną. Kira nie miała takich doświadczeń. Kierowała się jedynie zemstą z powodu porzucenia przez Joachima. Każdy kolejny mężczyzna był dla niej wyzwaniem. Trudno mi uwierzyć, że 20-latka jest tak wyrachowana i tylko to ją interesuje w życiu. Dlatego była dla mnie pustą lalką bez perspektyw i w dodatku nieświadomą tego, jak może się to na niej odbić. Cieszę się, że pisarka zdecydowała się "dać jej po nosie".
To kolejny tom, który warto było przeczytać dla samego zakończenia! 😊 Żeby jednak go zrozumieć, trzeba przeczytać całą książkę, nie tylko epilog 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.