Weekendy w domu i ogrodzie: Rozgrzewające placki dyniowe

Z okazji Nowego Roku życzę Wam

dużo zdrowia, szczęścia i powodów do uśmiechu

oraz

realizacji noworocznych postanowień i spełnienia marzeń.

Wyspani po nocnych szaleństwach? Nie wiem, jak Wy, ja lubię w wieczór sylwestrowy oglądać fajerwerki. W dużym mieście nie trzeba ich zanadto szukać, bo są puszczane w każdym parku, na skwerach i osiedlowych podwórkach. W tym roku nie dane mi było zobaczyć moich ulubionych, czyli wysokich, rozchodzących się promieniście i świecących długo białym światłem. Ale i tak było pięknie :)

Co innego rano - wszędzie mnóstwo butelek, rozbitego szkła, porzucone opakowania po fajerwerkach, niesprzątniętych kijków i innych śmieci. A do tego strasznie zimno - o ósmej -12 stopni C. Po porannym spacerze trzeba było rozgrzać organizm i stąd pomysł na placki z dyni z dużą ilością rozgrzewających przypraw.

Składniki ( na ok. 10 placków):

ok. 500 g dyni (masa bez nasion)
cebula
2 jajka
czubata łyżka mąki z manioku (może być pszenna)
łyżka startego imbiru
płaska łyżeczka czerwonej czubrycy
płaska łyżeczka soli
pół łyżeczki kozieradki
1/3 łyżeczki ostrej papryki w proszku
olej do smażenia (ok. pół szklanki)

Dynię obrać ze skóry i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Do dyni wbić jajka, dodać mąkę i przyprawy.
Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Dodać do dyni.
Wszystko dokładnie wymieszać. Odstawić na ok. 5 minut.
Na patelni rozgrzać olej. Lepiej od razu rozgrzać dużą ilość, żeby potem nie dolewać i tłuszcz za bardzo nie wnikał w placki.
Na olej kłaść po sporej łyżce masy i rozpłaszczać na patelni na placki. Smażyć po obu stronach na ładny kolor.
Po usmażeniu placki odkładać na ręcznik papierowy dla odsączenia nadmiaru tłuszczu.
Podawać gorące np. z łyżką jogurtu i gorącą herbatą np. z sokiem malinowym lub sokiem z pigwowców (nie z cytryną, która obniża ciepłotę ciała) lub z miodem.