Strony

czwartek, 4 lutego 2016

Spaghetti z pieczarkami i jarmużem i "Ugotowany"

Na makaron miałam ochotę od kilku tygodni. Od kilku dni natomiast tęskniłam za smakiem pieczarek z serem pleśniowym. W lodówce znalazły się liście jarmużu. I tak powstało danie, którym się wczoraj opychałam ;)




Składniki (na 3 porcje):

200 g makaronu typu spaghetti
5 dużych pieczarek
cebula
6 liści jarmużu (bez stwardniałych łodyżek)
ok. 70 g sera z niebieską pleśnią
płaska łyżeczka mielonego kminku
szczypta mielonej kolendry
płaska łyżeczka ostrej papryki (wzięłam węgierską, która nie jest tak ostra jak cayenne)
sól
pieprz
zioła prowansalskie
2 łyżki oleju do smażenia

  1. Pieczarki pokroić i wrzucić na patelnię z rozgrzanym olejem.
  2. W garnku nastawić wodę do ugotowania makaronu. Posolić ją przed wrzuceniem spaghetti.
  3. Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Dorzucić do pieczarek, gdy te zmiękną i wyparuje nadmiar wody z nich.
  4. Jarmuż pokroić na kawałki. Wrzucić na patelnię.
  5. Gdy warzywa zmiękną, dorzucić pokrojony w kostkę ser pleśniowy.
  6. Wlać na patelnię ok. 150 ml wody. Dusić ok. 3 minut - ser musi stopnieć, a woda nieco wyparować.
  7. Doprawić sos zmieloną kolendrą, kminkiem, ostrą papryką, solą i pieprzem.
  8. Makaron odcedzić i wrzucić na patelnię. Wymieszać, by sos pokrył makaron. Ewentualnie dolać wodę z gotowania makaronu.
  9. Podawać posypany ziołami prowansalskimi.



-----
Podobne:

Sos z całych pieczarek
Penne z pieczarkami
Sałatka z pieczarek


Dziś nie będzie o książkach (czytam coś, w czym trzeba robić przerwy na zastanowienie się), ale o filmie, który mnie wczoraj zauroczył.
Oglądaliście już "Ugotowanego"? Mam na myśli film z Bradleyem Cooperem ("Poradnik pozytywnego myślenia", "Jestem Bogiem"), Sieną Miller i Emmą Thompson. Wielbiciele "Nietykalnych" z pewnością z przyjemnością zobaczą Omara Sy w zupełnie innej roli.
Ugotowany, czyli Adam szef kuchni, który po ponad dwuletnim odwyku od wszelakich używek spędzonym przy czyszczeniu ostryg, pojawia się nagle w Londynie, w hotelu ojca swego dawnego przyjaciela. Postanawia stworzyć restaurację na miarę trzech gwiazdek Michelina (ma już dwie na koncie). Jadając w różnych miejscach w Londynie, dobiera sobie załogę, w skład której wchodzą dawni przyjaciele z Paryża i nowi kucharze londyńscy. Musi też podomykać sprawy z przeszłości.
Akcję filmu łatwo przewidzieć, ale nie ona tu jest najistotniejsza.
Film polecam każdemu miłośnikowi kuchni i amatorom fotografii kulinarnej. Zobaczycie tu też piękne ujęcia londyńskiego City, co dla mnie było dodatkowym atutem i wspomnieniem ubiegłorocznego pobytu w tym mieście. Patrząc na talerze, człowiek się cieszy, że jeszcze nie ma możliwości odczuwania zapachów przez monitor. Obawiałabym się wówczas o stan swojego ekranu ;) Mimo to będę wracać do tego filmu.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To szczyt moich możliwości obecnie.

      Usuń
  2. Bardzo dobry pomysl na pózną kolacje. Zaraz poszukam na youtubie, moze jest ten film. Narobilas mi checi szczegolnie ta fotografia kulinarna. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmu nie znalazlam, za to znalazlam ,,Jestem Bogiem", ktorego nigdy nie ogladalam. Dziekuje za podpowiedz :-)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.