Wczoraj kupiłam trochę za dużo pieczarek, więc dziś kolejna propozycja na ich wykorzystanie. Tym razem przepis na małe pieczarki, które można włożyć do ust na raz. Pamiętam z dzieciństwa małe pieczarki w pysznym sosie. Jadałam je zazwyczaj na jakichś rodzinnych wielkich imprezach, np. weselach. Po wielu latach próbuję znaleźć tamten smak, ale wciąż wychodzi mi inaczej. Co nie znaczy, że gorzej ;) A zatem do rzeczy...
Składniki:
małe pieczarki (liczę po 5 na osobę)
pół cebuli
łyżka masła
olej
pieprz ziołowy, sól
świeża kolendra
Pieczarki obrać z błonek przy ogonkach. Ogonki oderwać.
Na oleju usmażyć pieczarki (w całości) i ogonki.

Dolać ok. szklanki wody. Gotować ok. kwadransa z odrobiną soli.
Gdy sos się zredukuje, dodać masło. Wymieszać, by powstał jednolity sos.
Doprawić pieprzem ziołowym.
Podawać z posiekaną kolendrą np. do obiadu.
U mnie z upieczonym wczoraj i podgrzanym dziś na parze pieczonym królikiem.


Ja też pamiętam z dzieciństwa całe smażone pieczarki, były pyszne.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że kiedyś pieczarki były bardziej smaczne i chyba stąd brał się ich smak dawniej.
UsuńMy z Małżonem uwielbiamy pieczarki, przez co często zdarza mi się kupić ich za dużo. W takiej wersji to sobie możemy je "zutylizować" nawet na kolację, pycha.
OdpowiedzUsuńPyszne i łatwe. Polecam :)
Usuń