Czy Wy też tak macie, że zaraz po zakupach jakiegoś produktu chcecie od razu go użyć do gotowania? Ja w każdym razie tak mam ;) Kasza jaglana często gości na moim stole i zawsze mam ją na kuchennej półce. Gdy zatem upiekłam ostatni pasztet, zużywając jej resztę, znalazła się na liście zakupowej. A wczoraj ugotowana powędrowała do sałatki, której przepis prezentuję niżej i którą podałam na dzisiejsze śniadanie, dosypując nasiona chia. Skoro je już kupiłam, to trzeba wykorzystać :) Kolejny udany eksperyment godny powtórzenia, bo będzie idealny do pudełka na drugie śniadanie do pracy.
Składniki:
1/3 szklanki kaszy jaglanej
5 rzodkiewek
18 czarnych oliwek
1/4 żółtej papryki
1/4 czerwonej papryki
1-2 łyżki kaparów
natka pietruszki
oliwa
pieprz
sok z cytryny
ewentualnie: nasiona chia
- Kaszę jaglaną opłukać w kilku wodach. Zalać wodą (1,5 szklanki) i gotować. Od momentu zawrzenia gotować 20 minut.
- Zdjąć z ognia i odstawić na kilka godzin do ostygnięcia.
- Do kaszy wlać ok. 2 łyżek oliwy i rozdrobnić (kasza nasiąknie resztą wody i zamieni się w zwartą bryłę podczas studzenia).
- Warzywa umyć i pokroić w małą kostkę. Dodać do kaszy.
- Oliwki pokroić na połówki. Dodać do kaszy.
- Rozdrobnić natkę pietruszki i też dodać do kaszy razem z kaparami w całości.
- Sałatkę doprawić do smaku pieprzem i sokiem z cytryny. Moim zdaniem sól w tej sałatce jest zbędna, ale jeśli ktoś uważa inaczej, może ją dodać. Bronić nie będę ;)
- Ewentualnie do sałatki można dodać nasiona chia (szałwii hiszpańskiej).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.