To jeden z przepisów, które śmiało można wykorzystać do wspólnego kucharzenia z dziećmi. One uwielbiają przygotowywanie potraw i pomaganie dorosłym w kuchni. Zainspirowana przepisem Asi z Delicious Titbits postanowiłam upiec z nimi sezamki, ale z dodatkiem amarantusa :) W rezultacie wyszły bardziej amarantusianki :) W oczekiwaniu na studzenie uczyliśmy się kolorów, a potem przygotowywaliśmy tęczę z kryształków hydrożelowych. Tęcza powstanie pewnie dużo później w porównaniu z czasem znikania sezamków :)
Składniki:
150 g amarantusa ekspandowanego
szklanka (200 ml) miodu
7 suszonych śliwek
2 łyżki pokruszonych nerkowców
100 g sezamu
80 g złocistego siemienia lnianego
- Włączyć piekarnik na 200 stopni C.
- O tej porze roku miód jest skrystalizowany, więc trzeba go było podgrzać na parze w misce, aby zmienił konsystencję.
- Potem wsypaliśmy pokrojoną drobno śliwkę, nerkowce, sezam, siemię lniane.
- Wszystko trzeba było dobrze wymieszać, a następnie wyłożyć na dużą blachę (tę w zestawie razem z piekarnikiem) wyłożoną papierem do pieczenia i cierpliwie rozprowadzić na grubość ok. 3-5 mm.
- Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C., zmniejszyć temperaturę do 170 stopni C. i piec ok. 10 minut (do zrumienienia).
- Upieczony "placek" odstawić do ostudzenia.
- Kroić na prostokąty.
Ciasteczka są dość klejące, więc warto jeden z końców owinąć np. papierem śniadaniowym.
coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńWyszły Ci wspaniale :) cieszę się że smakowały... a nasze dzieci zawsze są najlepszymi recenzentami. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuję Waszych batoników. Część sezamków schowałam na jutro, gdy chłopcy przyjdą odwiedzić ciocię, będą mieli zdrową przegryzkę :) Starszy uznał, że smakują lepiej niż te ze sklepu. Dziękuję :)
Usuń