Strony

sobota, 16 kwietnia 2016

Ciasto migdałowo-jabłkowe i "Natura"

Od dwóch dni podpieram się jedną kulą, chodząc po mieszkaniu, dzięki czemu mogę przenosić różne rzeczy w różne miejsca. Czas zatem na świętowanie! Na najbliższy weekend polecam ciasto z migdałami, które zawierają mnóstwo cennych składników. Poza tym wpływają na lepsze samopoczucie, łagodzą stres i koją nerwy. Te z Was, które były w ciąży, być może miały zalecane jedzenie migdałów, bo przeciwdziałają nudnościom. Mnie zależało, by ciasto było wilgotne w środku, więc dodałam jabłko. Ciasto upiekłam w automacie - on wyrabiał i piekł, a ja mogłam spokojnie posprzątać mieszkanie :)





Składniki (wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową):


3 jajka
160 g cukru
szczypta soli
3 duże miarki ciemnego rumu
pół kostki masła (125 g)
100 g mąki pszennej
90 g razowej mąki orkiszowej
2 małe miarki proszku do pieczenia
60 g płatków migdałów
spore jabłko

  1. Masło pokroić na kawałki.
  2. Jajka ubijać kilka minut z cukrem i solą na puszystą masę.
  3. Do pojemnika wypiekacza wlać masę jajeczną, dodać kawałki masła, oba rodzaje mąki i proszek do pieczenia.
  4. Włączyć wypiekacz na odpowiedni program (ciasta na proszku do pieczenia) w wersji o najmniejszej masie.
  5. Jabłko obrać i pokroić na drobne kawałki.
  6. Gdy automat da sygnał dodać płatki migdałowe i kawałki jabłek.
  7. Piec do zakończenia programu.
  8. Wyjąć i odstawić do ostudzenia.



-----
Podobne:

Kruche ciasto warstwowe a la pleśniak
Szafranowe ciasto drożdżowe
Drożdżowe z czekoladą i rodzynkami


Wiosenne słodkości 2016Na przednówku na wzmocnienieNa przednówku - na wzmocnienie




"Natura" Marii Kuncewiczowej nie należy do lektur łatwych i przyjemnych. Ja często gubiłam wątek (ale sama Autorka również) i musiałam wracać do momentu, który został mi w świadomości. Lektury nie ułatwia język odmienny od współczesnego, wtrącenia w języku francuskim (nie wszystkie tłumaczone w wydaniu, które czytałam, z 1976 r.).
Jest to książka autobiograficzna, podobna do pamiętnika.Autorka opisuje wydarzenia, których była świadkiem (np. spotkania ze znanymi Polakami przebywającymi, tak jak Autorka, na obczyźnie, pogrzeb prezydenta J. F. Kennedy'ego), ale też wyraża własne zdanie na tematy, które Ją w danym momencie interesowały lub poruszały (np. apel do ONZ, by zaopiekować się Polakami uciekającymi z kraju w czasach komuny).
Mnie uderzyło zdanie Kuncewiczowej na temat Nowego Jorku: "Nowy Jork jest nowy jak ciało dwudziestolatka. Starość nigdzie nie jest bardziej wzgardzona, zapomniana, niedopuszczalna". Dodam, że Autorka po wyjeździe z Polski w 1939r. mieszkała i podróżowała po wielu miastach Europy Zachodniej i USA.
Książka jest bardzo wielowątkowa. Autorka przeplata myśli z różnych lat. I choć nie jest łatwa w czytaniu, można znaleźć coś dla siebie. Na przykład wielbiciele poezji Leśmiana w wielu miejscach znajdą przywołania jego wierszy, a także wspomnienia spotkań Kuncewiczowej z tym poetą.





http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2015/12/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-iv.html
Wyzwanie u Ejotka
Wyzwanie u Ejotka
http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com/p/kochani-od-lipca-siedzi-w-mojej-gowie.html








http://www.dzosefinn.blogspot.com/2015/12/01-z-poki-wyzwanie-czytelniczne-na-2016.htmlGra w kolory



2 komentarze:

  1. Gratuluję chodzenia o jednej kuli :) pamiętam swoją radość, gdy mogłam sama sobie przenieść kubek z herbatą! Wcześniej przenosiłam tylko to co mogłam powiesić w reklamówce na kuli...
    Książka nie dla mnie, nie przepadam za biografiami... nie widzę też zachwytu u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory herbatę wypijałam w miejscu jej przygotowania albo przesuwałam po podłodze kulami. Podobnie było z daniami na talerzach :( Reklamówek i przepastnych kieszonek w fartuszku używałam - podobnie pewnie jak Ty - do przenoszenia składników suchych lub zamkniętych w pojemnikach.
      Lubię książki non fiction i dawno nie czytałam, ale "Natura" rzeczywiście nie powala na kolana i odradzam czytanie.

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.