Strony

wtorek, 16 stycznia 2018

Lekki sos tysiąca wysp i "Dwanaście niedokończonych snów"

O sosie tysiąca wysp dowiedziałam się po raz pierwszy niedawno, czytając "Dwanaście niedokończonych snów" (recenzja niżej). Bohaterka książki zastanawia się, skąd ta dziwaczna nazwa. Pogrzebałam trochę i natrafiłam na informację, że sos jest autorstwa kobiety mieszkającej przy granicy USA i Kanady w tzw. krainie tysiąca wysp leżących na rzece św. Wawrzyńca. Podstawą sosu jest majonez i ketchup nadający nieco łososiowy kolor. Mój sos ma lżejszą konsystencję i jest mniej kaloryczny. Podałam go z pieczonymi warzywami i selerem naciowym.




Składniki:


2 czubate łyżki gęstego jogurtu naturalnego lub jogurtu typu greckiego (oryginalnie to majonez)
1 czubata łyżka ketchupu
1 łyżeczka octu jabłkowego
sól
pół łyżeczki ostrej papryki lub chili w proszku
odrobina słodkiej papryki


Wszystkie składniki umieścić w miseczce i dokładnie wymieszać.
Sos jest od razu gotowy do użycia.



Jak napisałam wyżej, na wzmiankę na powyższy sos natknęłam się podczas czytania książki Nataszy Sochy pt. "Dwanaście niedokończonych snów".

Momo ma 28 lat, żyje w swego rodzaju letargu. Jada z konieczności, więc nie docenia smaku potraw i napojów. Nie pija kawy, bi nie potrafi jej zaparzyć, a od kiedy rozwiodła się z mężem, nikt jej nią nie częstuje z rana.  Momo boi się podróżowania, latania samolotem, tłumu ludzi, koncertów itp.. Nie patrzy ludziom w oczy, ubiera się wyłącznie na czarno. Ale za to potrafi wyczarować cuda z nikomu już niepotrzebnych rzeczy i sprzedaje je w swoim butiku.
 Rozpamiętuje fakt, że w dzieciństwie ojciec odszedł od mamy (Pati), która pracuje w zakładzie pogrzebowym i robi makijaż zmarłym. W pewnym momencie do Momo wprowadza się Rebeka, jej ciotka i siostra Pati. Kobieta jest nauczycielką historii, posługuje się niezwykle soczystym językiem, bogatym w przekleństwa, od których powstrzymuje się wyłącznie w czasie lekcji.

Mimo swoich dziwactw kobiety bardzo dobrze się dogadują, choć wydaje się, że nie mogą ze sobą spędzać zbyt wiele czasu. Każda z nich na swój sposób przeżywa odejście Kacpra (Perkoza) od Pati. Rebeka i jej siostra zdają sobie sprawę, że zniknięcie ojca Momo bardzo wpłynęło na dziewczynkę i jej późniejsze życie. Dlatego nie dziwi, że Rebeka zareagowała na zachowanie ludzi, których widywała przez okno.

Momo miewa sny, które kończą się w nieoczekiwanych momentach. Łączy je mężczyzna w zielonym swetrze i odczuwanie zapachów. Po jednym z nich Momo nabiera ochoty na kawę. Wychodzi więc z domu i trafia do piekarenki, w której czytelnicy "Biura Przesyłek Niedoręczonych" spotykają dawną znajomą - Milę. Od tego czasu i za sprawą wskazówek z kolejnych snów w życiu Momo zachodzą coraz większe zmiany... A zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, z zasady święta rodzinne i pełne miłości.

Książka jest trochę dziwaczna na początku. Z czasem, gdy czytelnik poznaje bardziej Momo, Pati i Rebekę, zaczyna lepiej rozumieć i przyzwyczaja się do dziwactw bohaterek. Dla mnie zachowanie Rebeki jest szokujące. Nie wyobrażam sobie takiej nauczycielki. Z drugiej strony ciekawostki historyczne (np. o Chrobrym) są naprawdę intrygujące i chce się je pogłębiać. Postać Rebeki zmienia przytłaczającą atmosferę snów Momo, jej wspomnień, tęsknot za ojcem, zmagania się z codziennością. Dzięki niej przez książkę łatwiej przebrnąć, szczególnie na początku.

Mnie książka przytłoczyła. Na pewno nie zaliczę jej do łatwych i lekkich. Pod względem przedstawienia problemu przypomina nieco "Rosół z kury domowej".

5/2018 (304 str.)




mutacja noworoczna
http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/01/podsumowanie-wyzwania-czytelniczego.html
zima/biały


2 komentarze:

  1. Oj nie, nie mam ochoty męczyć się z kolejną książką.
    Przez "Rosół..." nie przebrnęłam, a zaczynałam czytać 3 razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to niespodzianka - myślałam, że "Rosół..." przeczytałaś. Nic nie stracisz, gdy nie przeczytasz "Dwunastu niedokończonych snów".

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.