Strony

sobota, 30 czerwca 2018

Bób z pesto i "Aminata"

Bób znów pojawia się na moim stole 😊 Tym razem w wyjątkowo letniej odsłonie i wciąż w aromatycznym towarzystwie - pachnie bazylią i wędzonką. Dodatek tłuszczu i soczystych pomidorków jest w tej sałatce bardzo ważny. 




Składniki:


ok. pół kilograma bobu
3 plastry wędzonego boczku
12 pomidorków koktajlowych
łyżka pesto
2 łyżki oleju lnianego
łyżka octu jabłkowego
łyżeczka płynnego miodu
sól
pieprz


  1. Wrzątek osolić i obgotować (ok. 3 minut od momentu zawrzenia) w nim bób.
  2. Bób odsączyć z wrzątku i opłukać od razu zimną wodą. Odsączyć i przełożyć do salaterki.
  3. Boczek pokroić na kawałki i wrzucić na patelnię ustawioną na palniku o średniej mocy. Boczek ma się powoli wytapiać, a nie od razu usmażyć na spieczone skwarki.
  4. Skwarki z boczku odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku. 
  5. Ostudzony bób wymieszać z pesto tak, by pokryło ono każde ziarno.
  6. Do bobu dodać połówki pomidorków koktajlowych i skwarki.
  7. Sałatkę doprawić solą, pieprzem olejem, octem jabłkowym i miodem.

Jeśli masz ciekawy przepis z użyciem miodu lub miodu pitnego i chcesz się nim podzielić, dołącz go do mojej akcji kulinarnej "W krainie miodem płynącej...". Szczegóły po kliknięciu na baner niżej.


https://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2018/06/w-krainie-miodem-pynacej-5-zaproszenie.html
Zapraszam :)


Do książki Lawrence'a Hilla pt. "Aminata. Siła miłości" zabierałam się od przeszło roku. Skusiła mnie okładka i grubość. Lubię grube książki, bo dzięki nim czerpię przyjemność z długiego czytania. A tu jest co i o czym czytać.

Akcja książki rozgrywa się w większości w II połowie XVIII w. L. Hill przedstawia historię życia Aminaty Dialo, ciemnoskórej kobiety, która w wieku 11 lat została porwana przez najemników handlarzy niewolników. Przeżyła trudną podróż przez Atlantyk i ta, która urodziła się jako wolny człowiek, stała się niewolnicą. Okazała się niezłomną kobietą, która za wszelką cenę chciała odzyskać wolność i wrócić do domu, do wioski Bayo w Afryce.
Życie jej nie rozpieszczało, ale dzięki naukom matki w "łapaniu dzieci" (odbieraniu porodów) liczono się z nią. Poza tym jej ojciec - wbrew powszechnemu zwyczajowi - nauczył ją czytać i pisać. Szybko i łatwo się uczyła, więc w niewoli poznała język angielski. Ponieważ znała dwa języki ojczyste (jej rodzice pochodzili z różnych plemion), a do tego posługiwała się językiem angielskim, stała się nieoceniona dla Brytyjczyków przy osiedlaniu północnych terenów Ameryki.

Książka przedstawia losy silnej kobiety, która już jako dziecko potrafi być stanowcza. Jej upór i buta nie zawsze jednak pomaga, bywa, że jest powodem smutku i rozgoryczenia. Nie jest jej łatwo w świecie białych ludzi o zupełnie innej kulturze, w której istotne są stygmaty. Wielokrotnie doświadcza bólu, upokorzenia, głodu, wyzysku. W trudnych chwilach Aminata przypomina sobie ojca i wyobraża sobie, co powiedziałby jej w danej sytuacji.

Książa porusza niełatwe tematy. Autor zadbał jednak o odpowiednie dawkowanie dobra i zła. W złym bohaterze czytelnik odnajduje serce i jest świadkiem jego wzruszenia, chwili słabości czy udzielenia pomocy. Przygnębienie z czasem przechodzi w radość i wiarę, że jednak bohaterce się uda.
Przejmująca książka o sile, miłości, wytrwałym dążeniu do celu i próbie zrozumienia drugiego człowieka. Dla mnie niesamowita!

50/2018 (536 str.)

http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/01/podsumowanie-wyzwania-czytelniczego.html
u Darii
zatytułuj
lato/kolorowy czerwiec



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.