Gdy ludzie dowiadują się ile lat nie jem mięsa, niemal automatycznie zadają pytanie "Której mięsnej potrawy Ci brakuje?". Ogólnie rzecz ujmując - żadnej, bo mięso mi zwyczajnie nie smakowało. Dlatego w ciągu ostatnich lat rzadko pojawiały się tutaj zamienniki potraw mięsnych. Ale gdy się trochę dłużej zastanowię, to brakuje mi smaku karpia, pstrąga i śledzi oraz wołowiny po burgundzku. Tę ostatnią robiłam raz na kwartał przy okazji jakiegoś święta. Czasem przypomina mi się ten smak i przygotowuję wtedy niniejszy zamiennik. Tak jak w przypadku tego francuskiego klasyku, proponuję przygotować danie dzień wcześniej. Zapraszam :)
100 g kostki sojowej (można użyć klasycznych kotletów sojowych, które po ugotowaniu trzeba pokroić w kostkę)
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
szczypta kozieradki
łyżeczka soli
pół łyżeczki pieprzu
3 marchewki
pietruszka
ćwiartka selera
2 cebule
6 pieczarek
łyżeczka płatków czosnku
100 ml wina czerwonego
pół łyżeczki suszonego estragonu
olej do smażenia
natka pietruszki
- W garnku zagotować litr wody z dodatkiem soli, pieprzu, kozieradki, liści laurowych i ziela angielskiego.
- Do wrzątku dodać kostkę sojową. Gotować do miękkości.
- Kostkę wyłowić szumówką i odłożyć dla odsączenia z płynu. Płyn z gotowania zostawić do późniejszego wykorzystania.
- Seler i pietruszkę obrać i pokroić w kostkę.
- Marchew obrać i pokroić w talarki.
- Cebule obrać. Jedną z nich pokroić w kostkę, a drugą na połówki.
- Pieczarki pokroić na kawałki (wielkość i kształt według uznania).
- W garnku z grubym dnem podgrzać 2 łyżki oleju. Obsmażyć na nim kostkę sojową, a następnie wyjąć ją na talerzyk.
- Do garnka dodać łyżkę oleju. Ponownie podgrzać i podsmażyć na nim seler, pietruszkę, marchew, cebulę, pieczarki, estragon i czosnek.
- Gdy warzywa zaczną wydawać ładny zapach, wlać do nich wino. Zagotować pod przykryciem, a następnie zdjąć pokrywkę i gotować, by nieco odparować płyn.
- Gdy płynu zostanie ok. połowy tego, co było na początku, dodać kostkę sojową i połówki drugiej cytryny. Całość wymieszać.
- Do garnka dodać wodę z gotowania kostki sojowej.
- Całość gotować do miękkości. W razie potrzeby odparować płyn.
- Podawać najlepiej następnego dnia z kaszą gryczaną i ogórkami kiszonymi. Całość posypać natką pietruszki.
-----
Podobne:
Z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuń