Niedawno na blogu Weganon pojawił się przepis na fasolę po kaszubsku wzorowany na przepisie śledzi po kaszubsku. Autor bardzo lubi wielkie nasiona fasoli Jaś, której ja w domu nie posiadam aktualnie. Postanowiłam wykorzystać ciecierzycę, której zawsze mam spory zapasik. Przepis Weganona potraktowałam jako inspirację. Sam sposób wykonania mocno zmieniłam. Na wzór indyjski wolę najpierw podgrzewać przyprawy, by nabrały bardziej intensywnego aromatu. Składniki też dostosowałam do swoich gustów. W moim daniu pojawiły się wędzone własnoręcznie śliwki i domowej roboty sos pomidorowy. Jeśli ich nie macie, możecie użyć koncentratu pomidorowego, zwykłych śliwek suszonych i dodać szczyptę papryki wędzonej.
Składniki (na 3-4 porcje):
250 ml suchej ciecierzycy
cebula
20 połówek śliwek wędzonych
łyżeczka białej gorczycy
łyżka słodkiej papryki w proszku
szczypta cynamonu
3 liście laurowe
8 ziaren ziela angielskiego
2 łyżki oleju
łyżka sosu sojowego
8 łyżek gęstego sosu pomidorowego
łyżeczka suszonego majeranku
ok. pół szklanki wody z gotowania ciecierzycy
- Ciecierzycę zalać wodą (powinno jej być ok. 2 cm powyżej powierzchni ziaren), przykryć i wstawić do piekarnika. Piekarnik zagłuszy dźwięk pękania ziaren ciecierzycy podczas pęcznienia. Wierzcie mi - warto to zrobić, by nie zwariować 😂.
- Po ok. 4-6 godzinach (zależy od świeżości nasion) napęczniałą ciecierzycą wypłukać. Ponownie zalać wodą (równo z powierzchnią ziaren) i zagotować.
- W tym czasie zagotować ok. litra wody w czajniku.
- Zagotowaną ciecierzycę odcedzić i zalać wrzątkiem (ok. 700 ml). Gotować do miękkości. Odcedzić, pozostawiając wodę z gotowania.
- Cebulę obrać i pokroić w piórka.
- Śliwki wędzone można pokroić w paski. Moje są domowej roboty i są mocno wysuszone, więc dałam je w całości.
- Na suchej patelni podgrzać gorczycę, paprykę, cynamon, liście laurowe i ziele angielskie. Gdy zaczną intensywniej pachnieć (uwaga - nie można dopuścić, by się spaliły, bo danie będzie gorzkie), wlać olej i wrzucić cebulę ze śliwkami. Zeszklić.
- Na patelnię dodać sos pomidorowy, sos sojowy, suszony majeranek i wodę z gotowania ciecierzycy.
- Wszystko dokładnie wymieszać i zagotować.
- Wyjąć ziarna ziela angielskiego.
- Na patelnię wrzucić ciecierzycę. Wymieszać. I można podawać, choć najlepiej - potwierdzam za Pawłem - smakuje następnego dnia, gdy smaki się przegryzą.
Następnego dnia ciecierzyca będzie też lepiej oblepiona tym smakowitym sosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.