Pigwy, które przechowywałam w mieszkaniu od dwóch tygodni, codziennie przypominały mi o sobie swoim aromatem. W ciągu tego czasu mieszkanie przeszło tym zapachem :) A ponieważ dostałam zapas koszteli (cudowny smak i aromat z dzieciństwa), pomyślałam o zmianie nuty zapachowej i zlitowałam się nad pigwami ;) W ubiegłym roku te owoce przerabiałam pierwszy raz w życiu - zrobiłam z nich dżem i połączyłam je z dynią. Tej jesieni postanowiłam sprawdzić jej smak ponownie i nie dodawać do niej zbytniej ilości innych składników. Wyszedł przepyszny mus, którego część zużyłam do bułeczek (przepis tutaj), a reszta miała być zawekowana, ale w słoiki poszła tylko część, bo mus szybko znikał z garnka pod byle pretekstem ;)
Składniki (na prawie 1,5 litra musu):
6 dużych owoców pigwy (nie mylić z owocami pigwowca)
3 pigwowce (zawierają naturalne pektyny, idealne do żelowania musu)
sok z jednej cytryny
11 czubatych łyżek cukru
Pigwy (nie mylić z pigwowcami) |
- Pigwy dokładnie umyć, usuwając z nich charakterystyczny meszek.
- Z pigw usunąć gniazda nasienne i brzydkie zniekształcenia skórki. Pokroić na drobne kawałki.
- Z pigwowców usunąć nasiona. Zostawić białe błonki, w których ukryte są nasiona. To w nich są pektyny.
- Kawałki pigw i pigwowców umieścić w garnku. Dolać ok. pół litra wody (prawie połowa owoców powinna być w niej zanurzona).
- Owoce zagotować pod przykryciem. Zmniejszyć moc palnika i nadal gotować pod przykryciem do momentu, gdy owoce będą miękkie. Zamieszać od czasu do czasu, by owoce w równym tempie miękły.
- Zdjąć pokrywkę i jeśli w garnku jest zbyt dużo płynu, pogotować chwilę, by odparował. To moment częstego mieszania!
- Wyłączyć palnik i odstawić garnek do schłodzenia owocowej pulpy.
- Ręcznym blenderem zmiksować pulpę na gładką masę.
- Do pulpy wycisnąć sok z cytryny.
- Ponownie ustawić garnek na palniku o małej mocy i ciągle mieszając, dodawać stopniowo cukier.
- Trzymać na ogniu aż cukier całkowicie się rozpuści, a masa będzie bardzo gorąca.
- Gorący mus można wkładać do słoików, zakręcić i odstawić do powolnego stygnięcia. Ale można też podać jako deser lub słodką przekąskę na ciepło lub na zimno.
Mus naprawdę polecam! Jest przepyszny i łatwy do wykonania. Dla mnie dodatkowym atutem jest niewielka ilość składników i krótki czas przygotowania (od mycia owoców, do wykładania z garnka ok. godziny pracy). Mieszkanie powoli przestaje pachnieć pigwami, ale w ustach mam wciąż smak tego delikatnego musu z pigw z własnego ogródka :) Dla takich smaków warto dbać o sad i drzewka w nich owocujące :) Owoce z własnych upraw to źródło pewnej żywności oraz naprawdę zdrowych i wartościowych składników. Dlatego warto zadbać o jakość dań - nie muszą być przekombinowane, nie muszą zawierać składników z drugiego krańca świata czy nadmiernie doprawione różnymi przyprawami i w ten sposób tracące swój niepowtarzalny smak. W prostocie siła, smak i zdrowie!
Przepis dodaję do akcji Ambition z dbałością na Durszlaku. Czytelnicy bloga mają możliwość kupna produktów Ambition na hasło ZDROWE-GOTOWANIE w sklepie Dajar (by przejść do sklepu, trzeba kliknąć na grafikę niżej)
dla czytelników 10% rabatu w sklepie Dajar |
#Ambition
-----
Podobne:
Roladki serowo-kawowe bez pieczenia |
Marmolada z pigwowców |
Jaglanka z jabłkiem i ricottą |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.