W warzywniku przeznaczonym na warzywa wieloletnie rosną posiane w sierpniu fenkuły. Dopóki nie zmrozi ich siarczysty mróz, będzie można ścinać małe bulwki i dodawać je do surówek. Oczywiście, jeśli ktoś lubi anyżowy posmak tego warzywa ;) Ja uwielbiam, choć w dzieciństwie nie znosiłam smaku anyżu i cukierków lukrecjowych. Na samą myśl o nich cierpła mi skóra. Po latach preferencje smakowe zdecydowanie się zmieniają, głównie za sprawą znajomych, u których zjadamy coś nowego albo znanego od lat, ale w nowej odsłonie i nagle się okazuje, że nam smakuje :) Ja tak miałam z fenkułami, które poznałam dzięki koleżance o tureckich korzeniach. Do obiadu podała fenkuł z marchewką. Mija ... (sporo) lat i muszę przyznać, że uwielbiam smak anyżu gwiazdkowego, fenkułów, a słodycze lukrecjowe znajomi przywożą mi w prezencie z różnych stron świata :) Bo to zawsze jest dla mnie trafiony prezent :)
Składniki:
2 jabłka
fenkuł lub kilka małych bulwek
łyżka uprażonych ziaren słonecznika
2 łyżki oliwy
łyżka octu jabłkowego
- Jabłka obrać ze skóry i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
- Fenkuł dobrze wypłukać i pokroić w cienkie talarki razem z młodziutką natką.
- Posypać uprażonym słonecznikiem.
- Polać oliwą i octem. Wymieszać i podawać :)
------
Podobne:
Surówka z fenkułu i radicchio |
Rukola z mango do obiadu |
Surówka z czerwonej kapusty |
A niżej moje fenkuły wysiane w sierpniu. Obecnie nie wyobrażam sobie bez nich warzywnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.