Uwielbiam jeść, gotować, pracować w ogrodzie i czytać. I o tym jest blog Weekendy w domu i ogrodzie prowadzony przez "Badylarkę", bo zdaniem niektórych wkładam do garów różne badyle, które uprawiam w ogródku lub znajduję na polach. Drogi Gościu, opublikowałam tu sporo przepisów na domowe pieczywo (bo od lat wolę samodzielnie upiec chleb), przetwory, zupy, dania główne, sałatki, słodkości i przekąski. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie i będziesz tu chętnie zaglądał :)
Strony
▼
czwartek, 31 marca 2016
środa, 30 marca 2016
Camembert na pieczonych ziemniakach i "Zaplątana miłość"
Dziś kolejne danie z serii łatwych do przygotowania, bez konieczności przenoszenia wielu składników. Obiad, który sam się robi, nie trzeba przy nim stać, więc biodra i przeciążona noga mogą odpocząć :)
wtorek, 29 marca 2016
Kurczak madras tandoori i "Siostry"
Dostałam ostatnio bardzo ciekawą w smaku przyprawę madras tandoori i postanowiłam wykorzystać ją, przygotowując kurczaka. Bardzo zależało mi, by zrobić danie, w którym smak i zapach tej przyprawy będą wiodły prym. Idealnie do tego nadaje się pierś kurczaka i moja ulubiona kasza jaglana :) Bardzo żałuję, że nie znam składu tej przyprawy (dostałam trochę z wielkiej torby przywiezionej z Mauritiusa). Na pewno nie ma w niej kuminu, za którym - delikatnie pisząc - nie przepadam. Wydaje mi się, że zawiera sporo tamaryndowca. Ale co jeszcze? Trudno rozstrzygnąć.
Składniki:
200 ml kaszy jaglanej
podwójna pierś kurczaka
łyżeczka + pół łyżeczki przyprawy madras tandoori
mała cebula
2 ząbki czosnku
100 ml sosu sojowego
pieprz czarny
łyżka oleju do smażenia
czwartek, 24 marca 2016
Postne menu i "Lato miłości"
W moim domu w Wielki Piątek i Wielką Sobotę obowiązuje postne jedzenie, przy czym w piątek co do ilości i co do jakości - nie ma objadania się, dania należą do biednego menu. W sobotę nadal nie jemy mięsa, ale nie ma już rygoru ilościowego, jest obiad z rybą w roli głównej, niektórzy sięgają po ciasto drożdżowe.
Na blogu pojawiło się już tyle przepisów, że postanowiłam zrobić zestawienie sałatek, które możecie wykorzystać w te dwa najbliższe dni, jeśli w Waszych domach również się pości. Ponieważ w najbliższym czasie tradycyjnie w polskiej kuchni zjada się sporo jaj, dla ułatwienia zrobiłam dopiski w przypadku sałatek z wykorzystaniem jajek właśnie.
niedziela, 20 marca 2016
Chleb z suszonymi pomidorami i "Matecznik"
Dziś pierwszy dzień wiosny :) A u mnie kolejny pomysł na chleb na zakwasie - łatwy do wykonania i ciekawy w smaku.
sobota, 19 marca 2016
Spaghetti z tuńczykiem i "Sierpniowy żar"
Taki obiad zrobiłam ostatnio z sentymentu do dawnych czasów. Puszkowany tuńczyk z sosem lub przecierem pomidorowym i do tego makaron to danie typowo studenckie (przynajmniej w czasach moich studiów). Łatwe do wykonania, szybkie i niedrogie. Danie można podkręcić ziołami i różnymi dodatkami (u mnie czarne oliwki).
czwartek, 17 marca 2016
Sałatka pieczarkowo-ziemniaczana z migdałami
Wielkimi krokami nadchodzi wiosna - słońce przyjemnie dogrzewa plecki, ptaki jakoś radośniej świergolą, a od dwóch tygodni na niebie widać kołujące bociany. Wkrótce przyjdą zmiany w codziennej diecie, bo pojawią się nowalijki. Ale do tego czasu u mnie jeszcze zimowe potrawy, takie jak dzisiejsza sałatka, na którą pomysł przyszedł mi jakiś czas temu i nareszcie został sfinalizowany. Warto było czekać na te smaki :)
środa, 16 marca 2016
Naleśniki z mięsem i "Jestem nudziarą"
Co zrobić z mięsem pozostałym z niedzielnego rosołku? Przedstawiam Wam rozwiązanie mojej Mamy - naleśniki, które są zjadane z wielką ochotą nawet przez dzieci :) Jest z nimi trochę pracy, ale warto - mięso się nie zmarnuje i zostanie zjedzone z apetytem.
Składniki (nie podaję proporcji, bo wszystko zależy od ilości mięsa):
środa, 9 marca 2016
Chleb superfood na zakwasie i miodzie
Chleb, który dziś proponuję, powstał niejako "nawinie" (co się nawinie, to w chlebie) i dzięki temu zużyłam różne resztki, które w chlebie idealnie się spisują. Dodatek płatków powoduje, że chleb długo pozostaje świeży i pulchny, choć jest bez chemicznych spulchniaczy. Pamiętajcie, że dodatek siemienia lnianego i nasion szałwii hiszpańskiej (chia) wymaga dostarczenia do organizmu dużej ilości wody. Są to nasiona, które wchłaniają sporo płynów, więc musimy je systematycznie uzupełniać.
poniedziałek, 7 marca 2016
Simit (tureckie bajgle) w marcowej piekarni
Po raz trzeci dołączam do wspólnego wypiekania w piekarni Amber. Jakoś tym razem udało mi się dołączyć, choć miałam pomocnika w przenoszeniu bajgli. Sama nie dałabym rady. Tym razem wybór Amber i Łucji z bloga Fabryka kulinarnych inspiracji padł na tureckie bajgle, czyli simit. Przepis pochodzi z bloga Moniki Gotuje, bo lubi – klik!
Składniki:
niedziela, 6 marca 2016
Zupa pieczarkowa i "Napisz na priv"
Pisałam już o tym, że nie przepadam za zupami, ale zdarza mi się je gotować od czasu do czasu. Na tygodniu naszło mi na wspominki i nabrałam ochoty na zupę w maminym stylu, czyli ze śmietaną. A że wciąż nie przechodzi mi smak na pieczarki, głównym składnikiem były właśnie one.
czwartek, 3 marca 2016
Międzynarodowy Dzień Pisarzy - "Nie dla mięczaków"
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pisarzy. U mnie przy tej okazji wspomnienie Moniki Szwai, która zmarła w listopadzie ubiegłego roku.
Przeczytałam dotychczas trylogię związaną z Klubem Mało Używanych Dziewic, "Zupę z ryby fugu" i "Gosposię prawie do wszystkiego" Autorki.
A ostatnio natknęłam się na książkę pt. "Nie dla mięczaków". To kolejna pozycja, której akcja toczy się w Szczecinie. Monika Szwaja jak zwykle umiejętnie wplotła urywki z historii tego miasta w historię bohaterów. Za sprawą wycieczek głównej postaci, Piotra Voighta, docieramy do wielu innych miejsc w Polsce, dokąd zabiera Maję poznaną w dniu swojego rozwodu. Książka przeplatana jest też tekstami arii i piosenek regionalnych, które przy odrobinie wyobraźni rozbrzmiewają w głowie czytelnika.
Gdy znajomość Mai i Piotra wkracza w kolejny etap, w drzwiach jego mieszkania pojawia się 17-letni Filip. Z czasem w dotychczas pustym mieszkaniu pojawia się kolejny gość...
Z pewną dozą przyjemności śledzimy losy łagodnego, acz niezbyt grzecznego Piotra. Współczujemy małżeństwa z Karoliną, z którą wychowali interesowną córkę Joannę. Delektujemy się naleśnikami serwowanymi w restauracji lub daniami kuchni włoskiej przygotowywanymi przez mężczyzn.
Książka nie jest tak porywająca, jak wcześniej wspomniane, ale czyta się szybko (ok. 2 godz.) i przez ten czas pozwala oderwać się od codzienności.
Wyzwanie czytelnicze z hasłem |
wtorek, 1 marca 2016
Pieczone ziemniaki z pieczarkami i "Czekolada"
Na przekór dzisiejszej pogodzie postanowiłam przygotować aromatyczny obiad z różnych składników znalezionych w lodówce. Danie można wykonać w naczyniu żaroodpornym. Ja ze względu na jego masę i trudność w przenoszeniu użyłam blachy i folii aluminiowej. Wyszło smacznie, a w czasie jego pieczenia mogłam poddać swoją nózię ćwiczeniom. A na deser była "Czekolada" :)
Składniki (na 2 porcje):