Na bazarze nareszcie można kupić morele w przystępnej cenie :) Bardzo lubię te owoce zarówno na surowo, jak i przetworzone. Dlatego postanowiłam "schować" trochę na zimę do naleśników, ciast i kanapek z serem.
Składniki (na 7 słoików o pojemności 240 ml):
1,5 kg moreli (masa przed wypestkowaniem)
400 g cukru
- Morele dokładnie umyć, przepołowić i usunąć pestki.
- Połówki owoców wrzucić do szerokiego garnka z grubym dnem. Wlać ok. 150 ml wody i zagotować pod przykryciem.
- Zdjąć pokrywkę i pogotować ok. 10 minut na palniku o małej mocy. Trzeba pamiętać o mieszaniu, bo morele nie wypuszczają zbyt dużo soku i łatwo w związku z tym przywierają do dna.
- Odparowywanie powtórzyć jeszcze 2 razy (np. w kolejne dwa dni) po ok. 15 minut od momentu zagotowania.
- Czwartego dnia po zagotowaniu masy morelowej dosypać cukier. Pogotować ok. pół godziny, mieszając od czasu do czasu.
- Bardzo gorące (masa powinna bulgotać w garnku) powidła przekładać do słoików i szczelnie je zakręcać. Odstawić do powolnego stygnięcia.
- Przechowywać najlepiej w piwnicy, ale w dolnej szafce kuchennej też postoją przez rok, jeśli nie zostaną zjedzone wcześniej ;)
-----
Podobne:
Powidła truskawkowe |
Dżem z jabłek i mirabelek |
Jabłka na zimę do szarlotki |
"Ognisty bóg" to kolejna propozycja Wilbura Smitha z serii egipskiej. Przeczytałam wszystkie poprzednie w takiej kolejności, w jakiej były wydawane. I co się okazuje? Ano ostatnia książka powinna być drugą, jeśli wziąć pod uwagę chronologię. Przez pół tysiąca stron (czytałam wersję elektroniczną, w wersji papierowej jest ich pewnie więcej) śledzi się losy głównego bohatera, jakim jest Taita, były niewolnik, eunuch, zaufany faraona Tamose i wychowawca jego sióstr Tehuti i Bekathy. Początkowo podróżujemy Nilem, by przekonać się, jak przebiegnie intryga uknuta przez Taitę w celu skłócenia Hyksosów z Kreteńczykami. Z czasem pokonujemy Morze Czerwone i półwysep Synaj. Docieramy do Babilonu, a stamtąd na Kretę, gdzie Egipcjanie chcą zawrzeć przymierze z Minosem w walce z Hyksosami (wypisz-wymaluj historia opisana przez Miki Waltariego w "Egipcjaninie Sinuhe").
W książce brak jednak napięcia, zwłaszcza że po drodze bohaterów czeka mnóstwo przygód i trudności. Każda z nich jest jednak pokonywana w sposób szybki i banalny. I wszystko dzięki "niesamowitemu" geniuszowi Taity, który jest człowiekiem-ideałem. Piękny, dobrze zbudowany, wiecznie młody i silny, choć wiekowy. Doskonały strateg znający się wyśmienicie na taktyce wojskowej, choć wojskowym nie jest. Świetnie posługuje się łukiem. Zna wiele języków i uczy się kolejnych w kilka miesięcy. Przy okazji znakomity lekarz, śpiewak, deklamator. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że książka jest napisana z punktu widzenia Taity, widzimy niesamowicie zarozumiałego człowieka i czytamy, żeby jak najszybciej poznać koniec i mieć lekturę z głowy :(
Jestem zawiedziona :( Uwielbiam książki o tematyce starożytnego Egiptu. Jeśli Wy również, to odsyłam do wspomnianego wcześniej "Egipcjanina Sinuhe" lub wielu serii napisanych przez francuskiego egiptologa Christiana Jacqa.
Kolor żółty |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.