Temperatura poniżej zera spowodowała, że zatęskniłam za rozgrzewającą zupą. Miałam spory zapas pasternaka i postanowiłam ugotować z niego krem. Lubię ten rodzaj zup, bo nie potrzeba dodawać do nich żadnego zagęstnika w postaci mąki, jajka lub śmietany. W ten sposób można przygotować pożywne bezglutenowe danie bez dodatków pochodzenia zwierzęcego. Zupa ma słodkawy smak pasternaka, więc idealnym dodatkiem okazało się roszponkowe pesto.
Składniki (na 4-5 porcji):
4 korzenie pasternaka
2 ziemniaki
mała pietruszka
cebula
2 łodygi selera naciowego
suszona papryczka chili
sól
olej do smażenia
- Warzywa obrać i pokroić na kawałki.
- W garnku o grubym dnie rozgrzać 3 łyżki oleju.
- Na oleju obsmażyć najpierw pietruszkę i pasternaka. Potem dorzucić kawałki ziemniaków i cebuli. Cebula ma być tylko zeszklona.
- Do warzyw wlać litr wody, dorzucić ostrą papryczkę, łodygi selera naciowego (przekrojone tak, by zmieściły się w garnku) i pół łyżeczki soli.
- Warzywa gotować do miękkości. Potem wyłączyć palnik.
- Wyjąć chili i kawałki selera naciowego.
- Resztę warzyw zmiksować ręcznym blenderem.
- Zupę doprawić do smaku i ewentualnie rozrzedzić wrzątkiem.
- Podawać z kleksami pesto (u mnie pesto z roszponki i bazylii).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.