Miałam już trochę dość sensacji i wątków kryminalnych. Dlatego sięgnęłam po polską, sprawdzoną literaturę i książkę Agnieszki Olejnik pt. "Randka pod jemiołą". Nie ukrywam, że mroźna okładka też trochę kusiła podczas sierpniowych upałów 😉
Joanna przez długi czas uważała się za szczęśliwą mężatkę. Dbała o dom i dobre samopoczucie męża, nie zważając na negatywne opinie znajomych i wykorzystywanie mimo nawału pracy zawodowej.
Ale w pewnym momencie oczy jej się otwierają i kobieta odkrywa, że mąż ją zdradza.
Zmienia fryzurę, a wraz z nią swoje życie. Przymusowa wyprowadzka sprawia, że trafia na życzliwych sobie ludzi.
A to istotne w sytuacji, gdy musi znosić nieumiejętne i nachalne amory dyrektora i jej etat wisi na włosku.
Takiej lektury było mi potrzeba - ciepła, niezbyt angażująca i tchnąca dobrocią.
Joannę świetnie rozumiałam. Codzienne ślęczenie nad pracami uczniów, którym nie chce się uczyć. Troska o to, jak poprowadzić lekcje, by ich mimo wszystko zainteresować. Nieustanne wiadomości od rodziców, którzy się z czymś nie zgadzają lub czegoś żądają. I w dodatku zagrożenie zmniejszeniem ilości godzin od przyszłego roku. Niewdzięczna to praca w małej miejscowości. W takiej sytuacji nie dziwię się, że zdecydowała się na radykalny krok. Zwłaszcza że wcześniej podjęła już ważną decyzję.
Polecam na poprawę humoru tę książkę na jeden wieczór.
21/2024 (391 str.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.