Lemon curd jadłam pierwszy raz w lipcu 2015 r. w Londynie podczas festiwalu Science on Stage na Uniwersytecie Królowej Marii. Podano go wówczas na deser do lunchu jako tartę cytrynową. Po powrocie chciałam zrobić podobny deser, ale wydawało mi się, że pracy przy nim jest bardzo dużo i zrezygnowałam. Dopiero niedawno przekonałam się, że nie jest on wcale taki trudny i pracochłonny, jak myślałam.
2 duże cytryny
2 jajka
80 g cukru
70 g zimnego masła
- Cytryny sparzyć i dobrze wyszorować.
- Z cytryn zetrzeć skórkę (bez bielma) wprost do metalowej miski.
- Do skórki wycisnąć sok z obu cytryn. Dodać jajka i cukier. Wymieszać trzepaczką rózgową.
- Masło pokroić na kawałki i dodać do masy jajecznej.
- Do małego garnka wlać ok. 150 ml wody. Ustawić na palniku o średniej mocy tak, by woda cały czas "mrugała".
- Na garnku umieścić miskę z masą na krem. Miska nie może dotykać wody.
- Mieszając od czasu do czasu, doprowadzić masę do kremowej konsystencji. Zajmuje to ok. 15-20 minut.
- Krem przetrzeć przez metalowe sito, by stał się aksamitny.
- Krem przełożyć do słoika. Zakręcić i odstawić do ostudzenia.
- Przechowywać w lodówce. Podobno może stać do dwóch tygodni, ale kto by tyle czekał? 😉😊😋
Po świętach zostało mi 5 białek (z paschy). Upiekłam na nich blat bezowy i podałam z lemon curd. 😋😋😋
-----
Podobne:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.