Od wieków Polska słynie ze swoich miodów, o czym - mam wrażenie - coraz bardziej zapominamy. Mamy miody odmianowe i wielokwiatowe. Od jasnych (rzepakowy, nawłociowy) po niemal czarne (ze spadzią z dębu).
O tej porze roku miody, które trzymamy w szafkach, mają postać skrystalizowaną. Świetnie nadają się na kanapki, bo nie ciekną przez dziury i nie spływają po palcach czy brodach.
Ale zwykła kanapka z miodem szybko się nudzi, zatem przydałyby się przepisy na potrawy, w których wykorzystujemy miody pszczele.
Zapraszam zatem do wzięcia udziału w akcji i dzielenie się przepisami z miodami w roli głównej lub drugoplanowej. A ponieważ mamy okres Wielkiego Postu i niektórzy z nas rezygnują w tym czasie z deserów i ciast,
niech będą to przepisy na przystawki, dania główne, kolacje czy śniadania, które nie mają charakteru deserowego, lecz pikantne, wytrawne itp.
Pamiętajmy też, że
miód traci swoje cudowne właściwości, jeśli podgrzejemy go do temperatury wyższej niż 40 stopni C. Nie mogą to być zatem glazury czy marynaty, które potem smażymy, pieczemy, gotujemy czy grillujemy. Miód ma być tylko podgrzewany. Wiem, że ustawiam wysoką poprzeczkę, ale cel szlachetny, bo to nasze ZDROWIE :)
Niech płyną zatem miodowe przepisy...
Czas trwania akcji: 19 marca - 4 kwietnia 2015 r.
Blogerki i blogerów, którzy biorą udział w akcji proszę o informację w komentarzach do tego posta i doklejanie linków do przepisów biorących udział w akcji. W zamian umieszczę u siebie podlinkowane nazwy Waszych blogów.
Banerek do pobrania i umieszczenia na stronie przepisu biorącego udział w akcji:
<a href="http://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2015/03/w-krainie-miodem-pynacej-akcja-kulinarna.html" target="_blank"><img alt="http://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2015/03/w-krainie-miodem-pynacej-akcja-kulinarna.html" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqz3feM8DgVLCd_ktjpM5UaXfT7oPM-aKwrgk0Afbfdx_fuEZCoP-w8tEB0jRGOrRUO5QF-dSfeQsM2FVa-6hy1NtQU2LfzerDkzJKmfq59wrZseKF5uh1fUynCkHTn3ErC-buhgXUOuU/s1600/akcja-miod1a.jpg" height="200" width="133" /></a>
A na zachętę podaję przepis na
miodowo-limonkowe tagliatelle z marchwi.
To totalna wariacja na temat miodu i marchewki. Ale jaka pyszna! :) Nie ukrywam, że sposób pokrojenia marchewki w tagliatelle podpatrzyłam kiedyś w jakimś amerykańskim programie kulinarnym. To było wiele lat temu, więc proszę wybaczyć, że nie pamiętam tytułu. W tym roku przypomniał mi to Karol Okrasa w powtórce swojego programu, do którego czerpie inspiracje, jeżdżąc żółtą syrenką po Polsce. Sos natomiast jest moim pomysłem :)
Składniki (na dwie osoby):
4 zgrabne marchewki
limonka
łyżeczka miodu (u mnie zielony skrystalizowany)
oliwa z oliwek
Marchewki pokroić obieraczką do jarzyn w cienkie paski (tagliatelle).
Do małego garnka wlać niewielką ilość wody. Na garnku położyć metalową miskę. Zapalić gaz pod garnkiem. Do miski wycisnąć sok z limonki i przełożyć łyżeczkę miodu. Mieszać, aż miód prawie się roztopi.
Nie wolno dopuścić do zawrzenia soku! Ma się on tylko leciutko podgrzać, by miód łatwiej się roztopił i nie stracił swoich właściwości.
Zdjąć miskę z garnka i włożyć do niej pokrojoną marchewkę. Polać oliwą i odstawić na ok. pół godziny. Marchew nabierze wtedy smaku i stanie się plastyczna jak makaron.