Ostatnio w pracy sporo kolegów na zwolnieniu lekarskim, w radio mówią coś o epidemii grypy. I mnie zaczęło coś brać, więc postanowiłam nie dać się choróbsku i działać. Do tej szybkiej zupy użyłam czosnku o znanych wszystkim właściwościach oraz rozgrzewający i przeciwzapalny świeży imbir. Dla zapachu dorzuciłam też dwie trawy cytrynowe z własnej uprawy (te ze sklepu są znacznie grubsze u nasady). Można ewentualnie dodać startą skórkę z cytryny. Ja z tego zrezygnowałam, bo cytrusy obniżają ciepłotę ciała, a ja miałam się rozgrzać ;)
Składniki:
pół szklanki zielonej soczewicy
1,5 szklanki wody
suszona ostra papryczka (u mnie Cyklon z własnej uprawy o ostrości zbliżonej do Jalapeno)
mała cebula pokrojona w kostkę
olej do zeszklenia cebuli
2 trawy cytrynowe (lub jedna kupna)
300 ml mleka kokosowego
łyżeczka startego imbiru
2 ząbki czosnku
sól
- Soczewicę opłukać i moczyć w wodzie ok. 2 godz., po czym gotować do stanu al dente.
- Cebulę zeszklić i dodać do soczewicy.
- Do garnka wrzucić też papryczkę i trawę cytrynową (nasadę albo rozbić trzonkiem noża, żeby uwolnić zapach trawy).
- Dolać mleko kokosowe. Gotować aż soczewica będzie miękka.
- W ostatniej chwili dodać tarty imbir i czosnek.
- Doprawić do smaku.
- Przed podaniem wyrzucić papryczkę i trawę.
- Podawać gorącą (trzeba pamiętać, że po obniżeniu temperatury na powierzchni robi się "kożuch" z mleka kokosowego).
trawę cytrynową można uprawiać na parapecie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.