Powoli idzie wiosna. Dziś chyba się gdzieś po drodze zatrzymała, bo rano samochody, drzewa, krzewy i trawa na skwerku pokryte były białym puchem. W każdym razie ja zaczynam czuć wiosnę, a z szafek znikają zapasy zgromadzone późnym latem. Dziś otworzyłam ostatnią torbę z fasolą borlotti z mojego ogródka. Do niej dodałam pomarańczową soczewicę. A z połączenia wyszły kotlety na obiad i burgery do kanapek na jutrzejsze śniadanie.
Szklankę fasoli po opłukaniu namoczyłam na dwie godziny we wrzątku, który odlałam. Fasolę ponownie zalałam wrzątkiem, wsypałam czubatą łyżeczkę cząbru i gotowałam przez ok. 30 minut. Część zużyłam dziś, jutro wymyślę zastosowanie na resztę.
Składniki:
pół szklanki pomarańczowej soczewicy
4 łyżki gotowanej fasoli borlotti
2 jajka
łyżeczka czerwonej czubrycy
pół czerstwej bułki
sól
olej do smażenia
1. Soczewicy opłukać w kilku wodach i ugotować al dente (ok. 20 minut). Odsączyć z niej wodę i odstawić do ostygnięcia.
2. Soczewicę, fasolę, jajka i kawałki bułki zmielić na pulpę np. blenderem lub w malakserze.
3. Doprawić do smaku solą i czubrycą.
4. Na patelni rozgrzać tłuszcz.
5. Mokrymi rękoma formować płaskie kotlety - wziąć garść ciasta, uformować w dysk, a następnie kilka razy (ok. 8) przerzucać zdecydowanymi ruchami kotlety z dłoni na dłoń (na płasko). Kotlety ładnie się rozpłaszczą i będą na tyle zbite, że nie będą pękać podczas przewracania.
Z zaproponowanych proporcji wychodzi 7 kotletów. W trakcie formowania płukałam ręce dwukrotnie, bo masa przykleja się do dłoni.
Proponuję podać z surówką z marchwi, którą warto wykonać wcześniej.
Składniki:
3 marchewki
pół pomarańczy
garść rodzynek
wrzątek
oliwa extra virgine
Rodzynki zalać wrzątkiem. Pomarańczę polać wrzątkiem i wyszorować skórkę.
Marchew obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach. Polać oliwą (ilość zależna od upodobań). Nie należy rezygnować z oliwy do marchewki np. pod pretekstem odchudzania się. W marchwi znajduje się witamina A, która rozpuszcza się w tłuszczach, zatem marchew zawsze należy podawać z dodatkiem tłuszczu.
Do marchwi dodać ok. pół łyżeczki skórki z pomarańczy startej na tarce o małych oczkach. Dorzucić odsączone rodzynki. Wycisnąć sok z pomarańczy. Wymieszać i odstawić do zmacerowania się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.