czwartek, 30 maja 2024

"Marzyłam o Afryce" Kuki Gallmann

Książka Kuki Gallmann pt. "Marzyłam o Afryce" długo leżała w mojej biblioteczce, czekając na przeczytanie. Może dlatego, że wciąż żywe mam wspomnienia z lektury "Pożegnanie z Afryką" Karen Blixen i filmu ze wspaniałą Meryl Streep. A może dlatego, że do niej po prostu trzeba dojrzeć, by zrozumieć kwestię trudnych pożegnań.



"Marzyłam o Afryce" to książka autobiograficzna o miłości autorki do Czarnego Lądu, o zakładaniu posiadłości w Laikipii w Kenii, o zmaganiu z trudną codziennością, ale przede wszystkim o podnoszeniu się z tragedii, które ją spotkały.
Wydarzenia opisane w książce ciągną się od początku lat 70-tych do założenia Gallmann Memorial Foundation i parku narodowego w Laikipii.
Dla tej kenijskiej działaczki włoskiego pochodzenia Afryka stała się niejako odskocznią od nieudanego pierwszego małżeństwa. Jej drugi mąż, Paolo Gallmann, przed przeprowadzką do Kenii bywał w Afryce wiele razy i skutecznie swoją miłością do Czarnego Kontynentu zaraził Kuki. Oboje podróżowali po Kenii, by ostatecznie osiąść w Laikipii, gdzie założyli ranczo i zatrudnili wielu tubylców. Ich dom, podobnie do innych domów w Kenii, był otwarty na odwiedziny innych Europejczyków, którzy postanowili swoje życie wieść w Afryce. Dlatego nie sposób nie porównywać tej książki do "Pożegnania z Afryką", zwłaszcza że Karen Blixen jest kilka razy wspomniana w książce Gallmann.
Są to jednak odmienne pozycje. U Karen Blixen przeczytamy więcej o Afryce i trudach prowadzenia farmy. Kuki Gallmann skupia się bardziej na życiu rodzinnym, ogromnym bólu po stracie najważniejszych mężczyzn swojego życia. Podnosząc się po tych tragediach, założyła fundację, która działa do dziś i wspiera dziką naturę w Kenii. A zaczęło się od ratowania gatunku czarnych nosorożców i nierównej walki z kłusownikami, którzy chcieli pozyskiwać kość słoniową.

Jeśli ktoś chce poznać Czarny Ląd z książek, musi sięgnąć po inną pozycję. "Marzyłam o Afryce" to biografia rosnącej w siłę kobiety, która mimo swoich przeczuć i wielkiego osobistego cierpienia postanowiła postawić kres odstrzałom zwierząt, powiedziała stanowcze weto kłusownikom i naprawdę zadbała o to, co w Afryce najpiękniejsze - dziką zwierzynę i dziką przyrodę.

15/2024 (386 str.)

biały bez


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.