piątek, 30 sierpnia 2019

"Owca w krzaku dzikiej róży" Katarzyny T. Nowak

Na wybór książki pt. "Owca w krzaku dzikiej róży" Katarzyny T. Nowak podobnie do "Księżyc jest kobietą" wpływ miał intrygujący tytuł. W dodatku towarzyszy on okładce, która w żaden sposób do tytułu nie nawiązuje. W związku z tym postanowiłam zbadać, o co chodzi i przeczytałam.




Na przedmieściu miasta, nieopodal plaży, mieści się dość enigmatyczna Osada, w której zamożni ludzie odnajdują święty spokój i wygodne życie. Zakupy zamawiają przez internet, jedzą żywność organiczną, nie ingerują w żaden sposób w życie sąsiadów, zazwyczaj siedzą w swoich doskonale urządzonych domach i nie korzystają z dobrodziejstw okolicznej natury.
Do czasu, gdy ginie Michał, mąż bezrobotnej Anny, wspaniale wpasowanej w egzystencję Osady.
Fakt, że Michał któregoś dnia nie wraca z pracy do domu, wywraca dotychczasowe życie Anny oraz narusza utarty porządek i spokój w Osadzie, bo teraz Anna przestaje tutaj pasować.
Najważniejsze jednak jest to, że kobieta za sprawą pamiętników męża, odnalezienia jego hobby i poznania jego kochanki, odkrywa zupełnie innego Michała.

Moim zdaniem wątek kryminalny związany z odnalezieniem Michała jest tu mniej istotny. Potraktowanie książki jako kryminału byłoby spłaszczeniem książki, w której ważniejszy wydaje się problem we wzajemnym zrozumieniu małżonków. Po przeprowadzce do Osady małżonkowie wtopili się w tutejsze życie, dostosowując wyglądem, sposobem życia i wystrojem domu do sąsiadów. Stali się małomówni, zaprzestali aktywnego spędzania wolnego czasu i przestali cieszyć się życiem. Każde z nich na tyle dopasowało się do drugiego, że przestali się nawzajem rozumieć, a rozmowy zamienili na wspólne oglądanie filmów. Mam wrażenie, że oboje zmieli sposób bycia, by nie urazić tej drugiej osoby i nie sprawić jej przykrości. W rezultacie osiągnęli poziom kompletnego niezrozumienia, oddalenia się od siebie i nagromadzenia się zadawnionych żali. Co ciekawe, żadne z nich nie zauważyło, kiedy to się wydarzyło. Mało tego - nie wpadło na pomysł, by o tym porozmawiać i ewentualnie spróbować to zmienić. Wygoda zwyciężyła.

Książka składa się w większości z dialogów, więc czyta się ją szybko. Przyznaję też, że swoją wyjątkowością naprawdę mnie wciągnęła.

43/2019 (160 str.)

Wyzwanie LC w sierpniu

2 komentarze:

  1. Fajna okładka, przeczytam ze względu na nią, nie tylko recenzję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie okładka nie przypadła do gustu, ale tytuł zaintrygował na tyle, by książkę przeczytać.

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.