niedziela, 3 lipca 2016

Powidła z moreli i "Ognisty bóg"

Na bazarze nareszcie można kupić morele w przystępnej cenie :) Bardzo lubię te owoce zarówno na surowo, jak i przetworzone. Dlatego postanowiłam "schować" trochę na zimę do naleśników, ciast i kanapek z serem.




Składniki (na 7 słoików o pojemności 240 ml):

1,5 kg moreli (masa przed wypestkowaniem)
400 g cukru

  1. Morele dokładnie umyć, przepołowić i usunąć pestki.
  2. Połówki owoców wrzucić do szerokiego garnka z grubym dnem. Wlać ok. 150 ml wody i zagotować pod przykryciem.
  3. Zdjąć pokrywkę i pogotować ok. 10 minut na palniku o małej mocy. Trzeba pamiętać o mieszaniu, bo morele nie wypuszczają zbyt dużo soku i łatwo w związku z tym przywierają do dna.
  4. Odparowywanie powtórzyć jeszcze 2 razy (np. w kolejne dwa dni) po ok. 15 minut od momentu zagotowania.
  5. Czwartego dnia po zagotowaniu masy morelowej dosypać cukier. Pogotować ok. pół godziny, mieszając od czasu do czasu.
  6. Bardzo gorące (masa powinna bulgotać w garnku) powidła przekładać do słoików i szczelnie je zakręcać. Odstawić do powolnego stygnięcia.
  7. Przechowywać najlepiej w piwnicy, ale w dolnej szafce kuchennej też postoją przez rok, jeśli nie zostaną zjedzone wcześniej ;)



-----
Podobne:

Powidła truskawkowe
Dżem z jabłek i mirabelek
Jabłka na zimę do szarlotki


Uczta pod gołym niebem 2016Róbmy przetwory 2016Letnie owoce 2





"Ognisty bóg" to kolejna propozycja Wilbura Smitha z serii egipskiej. Przeczytałam wszystkie poprzednie w takiej kolejności, w jakiej były wydawane. I co się okazuje? Ano ostatnia książka powinna być drugą, jeśli wziąć pod uwagę chronologię. Przez pół tysiąca stron (czytałam wersję elektroniczną, w wersji papierowej jest ich pewnie więcej) śledzi się losy głównego bohatera, jakim jest Taita, były niewolnik, eunuch, zaufany faraona Tamose i wychowawca jego sióstr Tehuti i Bekathy. Początkowo podróżujemy Nilem, by przekonać się, jak przebiegnie intryga uknuta przez Taitę w celu skłócenia Hyksosów z Kreteńczykami. Z czasem pokonujemy Morze Czerwone i półwysep Synaj. Docieramy do Babilonu, a stamtąd na Kretę, gdzie Egipcjanie chcą zawrzeć przymierze z Minosem w walce z Hyksosami (wypisz-wymaluj historia opisana przez Miki Waltariego w "Egipcjaninie Sinuhe").
W książce brak jednak napięcia, zwłaszcza że po drodze bohaterów czeka mnóstwo przygód i trudności. Każda z nich jest jednak pokonywana w sposób szybki i banalny. I wszystko dzięki "niesamowitemu" geniuszowi Taity, który jest człowiekiem-ideałem. Piękny, dobrze zbudowany, wiecznie młody i silny, choć wiekowy. Doskonały strateg znający się wyśmienicie na taktyce wojskowej, choć wojskowym nie jest. Świetnie posługuje się łukiem. Zna wiele języków i uczy się kolejnych w kilka miesięcy. Przy okazji znakomity lekarz, śpiewak, deklamator. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że książka jest napisana z punktu widzenia Taity, widzimy niesamowicie zarozumiałego człowieka i czytamy, żeby jak najszybciej poznać koniec i mieć lekturę z głowy :(

Jestem zawiedziona :( Uwielbiam książki o tematyce starożytnego Egiptu. Jeśli Wy również, to odsyłam do wspomnianego wcześniej "Egipcjanina Sinuhe" lub wielu serii napisanych przez francuskiego egiptologa Christiana Jacqa.
Gra w kolory
Kolor żółty

http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com/p/kochani-od-lipca-siedzi-w-mojej-gowie.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.