niedziela, 21 czerwca 2020

Pasta z fasoli i suszonych śliwek

Po zrezygnowaniu z jedzenia mięsa nie mam potrzeby szukania mięsnych zamienników i nie nazywam swoich potraw nazwami zarezerwowanymi dla potraw mięsnych. Jednak trudno w przypadku dzisiejszej pasty, którą zrobiłam za namową B. (dziękuję 😊) , oprzeć się wrażeniu, że w miseczce podano dolną warstwę smalcu, czyli same skwarki. Zapraszam zatem na pastę z fasoli i suszonych śliwek, czyli wegański smalec.




Składniki:

250 ml suchej białej fasoli
1,5 łyżeczki suszonego majeranku
cebula
6 suszonych śliwek
sól
pieprz
łyżka oleju do smażenia

  1. Fasolę zalać wodą i zostawić do napęcznienia na noc.
  2. Rano odcedzić i przepłukać fasolę. Zalać świeżą wodą i gotować ok. 20 minut od zawrzenia płynu.
  3. Odcedzić fasolę. Dodać do niej łyżeczkę suszonego majeranku, wlać ok. pół litra wrzątku i gotować do miękkości.
  4. Po ugotowaniu fasoli odstawić ją do ostygnięcia.
  5. Cebulę obrać i pokroić w kostkę.
  6. Cebulę zeszklić na rozgrzanym oleju.
  7. Śliwki pokroić w drobne kawałki.
  8. Fasolę zmielić ze śliwkami i wodą z gotowania fasoli (ilość płynu zależy od konsystencji, którą chcemy uzyskać) w malakserze na niezbyt gładką masę.
  9. Do pasty dodać resztę majeranku i zeszkloną cebulę.
  10. Całość doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać np. z ogórkami kiszonymi lub ogórkami kanapkowymi po zbójnicku.



1 komentarz:

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.