niedziela, 27 maja 2018

Piękny maj i "Performens"

Wczoraj przez Warszawę przeszło kilka burz i ulewnych deszczy. Ziemia musiała być mocno spragniona, bo w niewielu tylko miejscach widać kałuże. Jednak podczas porannego spaceru najbardziej zadziwił mnie zapach - w Warszawie w maju (!) kwitną lipy! Tegoroczna aura zupełnie oszalała, ale dzięki temu jest niesamowicie aromatycznie i kolorowo, o czym niżej.



Dzięki tegorocznemu przyspieszeniu wegetacji roślin mogłam zobaczyć wszystkie odmiany irysów, które rosną w naszym ogródku ozdobnym. Od lat noszę się z zamiarem przesadzenia ich na skarpę przy stawie. Może w tym roku się uda.





Fioletowe odmiany rosną w dwóch różnych miejscach, więc widać różnicę w kolorze wynikającą z nasłonecznienia.





Równie żółte jak irysy wyżej są kwiaty czosnku południowego.



W tym roku hosty musiały zmienić swoje dotychczasowe miejsce. Przesadzałam je, gdy ledwo wyszły z ziemi. Wygląda na to, że się dobrze zadomowiły.


Jak zwykle o tej porze roku oczy cieszą kolorowe bratki na skalniaku.


W tym roku zakwitną moje ukochane hortensje. Rosną przy wyjściu, bym mogła często napawać się ich widokiem.


Niegdyś w ogródku ozdobnym rosło sporo łubinów. W tym roku widzę tylko jeden okaz.


Obficie kwitną peonie. Niesamowicie pachnie w ich pobliżu. Pąki ma również ta, która nie kwitła ani razu od posadzenia kilkanaście lat temu.


Biały rododendron zmarzł nieco, ale kila kwiatów zdobi ogród. Muszę znaleźć mu cieplejsze miejsce jednak.


Jak szalony kwitnie za to wiciokrzew. Tydzień temu kwitła tylko pomarańczowa odmiana. Podobno dziś kwitną już pozostałe trzy.


Niespodziankę sprawiły mi róże 😊W pąkach są wszystkie krzaki 😊 Cieszą mnie szczególnie zakupione w ubiegłym roku odmiany pachnące.


Kwitną obficie pomidory.


Na jednym z krzaków odmiany Octawian pojawił się owoc pokaźnych jak na tę porę roku rozmiarów.




Do zdjęć z mojego ogródeczka idealnie pasuje okładka książki Karoliny Wilczyńskiej pt. "Performens".

Nadia chce uciec z miasta i postanawia kupić kawałek ziemi na wsi. Pośrednikowi mówi, że chce urządzić na niej cmentarz.
Kobiety z gminy nastawione przez żonę właściciela okolicznego sklepu nie są miło nastawione do Nadii. Udaje się jej jednak pozyskać jako taką sympatię sołtysowej, która posyła jej różne wiktuały i dzięki temu Nadia nie musi martwić się o codzienne posiłki.
Choć Nadia nie pała zbytnią atencją do mężczyzn, przyciąga ich do siebie. Jedni w kontakcie z nią widzą możliwość zarobienia większych pieniędzy, młodzi zaś lgną do niej za sprawą jej natury, charakteru i życzliwego zrozumienia.

W czasie lektury - przynajmniej na początku - nie mogłam pozbyć się złudzenia, że czytam kolejną książkę Grażyny Jeromin - Gałuszki. Tymczasem jest to debiut pisarki, którą cenię za niezwykłą serię "Jagodno". Autorka nadała swej książce magiczną, nieco mroczną, a zarazem tajemniczą aurę tak charakterystyczną dla wspomnianej pisarki. I ta część podobała mi się najbardziej, zwłaszcza że pokazuje ona przejrzyste charaktery, zalety i przywary ludzi oraz codzienne zmagania zwykłego człowieka (bieda, brak pracy, małżonek w pracy za granicą, opieka nad upośledzonym dzieckiem, mało środowisko lokalne, w którym wszyscy o wszystkich wiedzą i w którym relacje budują najmocniejsi w gębie.
Potem, gdy Nadia poznała Sławka, a potem przystąpiła do realizacji pomysłu cmentarza, to magiczna aura gdzieś się rozwiała i pozostała dziwaczność. Być może jestem jedną z tych, które nie zrozumiały zamysłu Nadii... Niemniej po prostu nie podobało mi się 😔 i jestem zawiedziona, że tak cudownie rozpoczęta książka zamieniła się w apoteozę dziwactwa, które na tyle zachwyciło ludzi, że zaczęli je odwiedzać, a nawet budować na nim filozofię życiową. To mi trochę przypomina zachwycanie się wąskiego grona ludzi czymś totalnie abstrakcyjnym i dziwacznym, a dobrze zrobiony wokół tego pr sprawia, że z czasem staje się to modne i często podziwiane.
Zakończenie udowodniło, że cmentarz był rodzajem przedstawienia, a ucieczka na wieś chwilową zachcianką.

40/2018 (339 str.)


http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/01/podsumowanie-wyzwania-czytelniczego.html
u Darii
zatytułuj
wiosna/różowy



jedno słowo





2 komentarze:

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.