W tym roku nieco wcześniej niż zwykle mogę cieszyć się własnymi świeżymi ziołami. Najchętniej o tej porze sięgamy po miętę. Ma teraz najładniejszy kolor i aromat. Świetnie orzeźwia, co przy obecnych temperaturach nie jest bez znaczenia. Od pewnego czasu w soboty przygotowuję koktajle, więc dziś nie mogło być inaczej. Bazą są owoce z dodatkiem mięty.
Składniki:
liście z kilku gałązek mięty
gruszka
kiwi
jabłko
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka miodu
mleko
- Miętę opłukać i pokroić w małe kawałki. Wrzucić do blendera.
- Z gruszki i jabłka usunąć gniazda nasienne. Pokroić na kawałki, dorzucić do blendera.
- Kiwi obrać ze skórki i pozbyć się stwardniałej piętki. Pokroić na kawałki i wrzucić do blendera.
- Owoce skropić z sokiem z cytryny i dodać do nich miód.
- Całość zmiksować, dolewając tyle mleka, by uzyskać żądaną konsystencję.
Moje mięty obudziły się po zimie i możemy cieszyć się ich smakiem, dodając je do herbaty, sosów czy koktajli.
Jakie cuda potrafi uczynić mała czarna sukienka, wie każda kobieta. Wie również Jane L. Rosen i napisała o tym książkę pt. "Dziewięć kobiet, jedna sukienka".
Historię kilku kobiet i mężczyzn, którzy stają na ich drogach łączy jeden model sukienki, która została wypromowana jako hit sezonu, choć jej krój i czarny kolor sprawia, że jest ponadczasowym ubiorem dla eleganckiej kobiety. Każda, która ją założy zyskuje na uroku i pewności siebie. I nie jest ważne, czy tą kobietą jest młodziutka modelka z Alabamy, hollywoodzka diwa, nowojorska ekspedientka, 50-letnia asystentka w korporacji, młoda muzułmanka z Paryża, porzucona pani detektyw czy bezrobotna absolwentka prywatnej szkoły wiodąca drugie życie na portalach społecznościowych. A bohaterek jest więcej.
Ukazując przeplatające się ze sobą historie kolejnych kobiet opowiedziane przez nie lub ich znajomych, autorka przedstawiła różne życiowe zmagania: bycie szarą korporacyjną myszką, zdrady w związkach, porzucenie matki z dziećmi, medialne przyszywanie etykietek znanym aktorom, obawa przed debiutem w nowym miejscu, zazdrość, zagubienie. Mam jednak wrażenie, że wszystkich łączy pragnienie pokochania kogoś i bycie kochanym.
Autorka w przystępny sposób opowiada kolejne historie, choć ja gubiłam się na początku rozdziałów, który bohater jest kim. Miałam mętlik w głowie, bo bohaterek i bohaterów jest wielu. Historie nie są też pisane w jakimś porządku, a przeplatają się ze sobą.
A jednak książka przypadła mi do gustu, bo jest niejako studium charakterów. Autorka musi być dobrą obserwatorką miejskiego życia.
36/2018 (320 str.)
u Darii |
zatytułuj |
wiosna/różowy |
Smaczny sposób na wiosenne orzeźwienie ;-). Dziękuję za dołączenie do mojej miętowej akcji kulinarnej i serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMmmm smakowity przepis na koktajl :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty wyszukujesz te książki z pasującymi okładkami! Różowe bardzo trudno znaleźć, zwłaszcza jeśli tytuł jest mało znany...
Najtrudniej mam ze znalezieniem fioletowych okładek. Różowe nie są trudnością.
UsuńKłopot miewam z żółtymi i pomarańczowymi, bo między tymi barwami nie ma wyraźnej granicy i zawsze mam kłopot, czy to żółć czy już pomarańcz ;)