Gdy wracasz do domu głodna jak wilk i potrzebujesz niemal na już wrzucić coś na ząb, wtedy powstaje danie takie jak to. Sezonowo i na czasie, bez glutenu, bez składników pochodzenia zwierzęcego, a pyszne na tyle, że masz ochotę na więcej i więcej. A poczucie, że Twoja praca przy uprawie własnych szparagów nie idzie na marne i masz świeżo ścięte boczniaki, jeszcze bardziej wzmaga ochotę na takie wiosenne danie, które przygotowuje się w kilkanaście minut, na sąsiednim palniku gotując np. kaszę gryczaną. Po dłuższej przerwie zapraszam po nowy przepis 😊
Składniki:
8 dorodnych boczniaków
5 zielonych szparagów
mała cebula
5 ziaren ziela angielskiego
ząbek czosnku
4 łyżki sosu sojowego
2 łyżki słodkiego sosu chili
pieprz
olej do smażenia
- Boczniaki pokroić wzdłuż na paski.
- Szparagi pokroić w kawałki (im bliżej główki, tym dłuższe).
- Cebulę pokroić w kostkę.
- Wszystko razem przesmażyć z zielem angielskim na niewielkiej ilości oleju i na palniku o średniej mocy (cebula nie może się zrumienić).
- Pod koniec smażenia dodać sos sojowy i sos chili. Zredukować do żądanej konsystencji.
- Pod koniec dodać ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę.
- Doprawić pieprzem.
- Podawać np. z kaszą gryczaną i świeżym ogórkiem.
Podobne:
Nigdy nie jadłam szparagów :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?
UsuńJa co roku czekam na nie z utęsknieniem :)