niedziela, 11 marca 2018

Kolorowe, bezglutenowe placki z oscypkiem i "Marzenia Kaliny"

Piękna pogoda sprawiła, że zaczęłam już wiosenne porządki. Zaczęłam opróżniać pojemniki z zeszłorocznymi warzywami i posprzątałam lodówkę z różnych resztek. W ten sposób znalazłam kawałek zapomnianego oscypka. Pomyślałam o zrobieniu placków podobnych do tych, jakie podaje się na Litwie, ale nie kupiłam wczoraj ziemniaków 😉 Stąd dodatek innych warzyw, wśród których znalazła się pieczona dynia. Ona sprawiła, że nie trzeba było dodawać mąki.




Składniki:


oscypek lub inny wędzony ser
ok. 230 g pieczonej dyni
ok. 350 g ziemniaków (2 duże okazy)
ok. 200 g buraków czerwonych (burak średniej wielkości)
czerwona cebula
2 jajka
sól
pieprz
łyżka majeranku
olej do smażenia

  1. Dynię zmiksować.
  2. Obrane ziemniaki, cebulę i buraka zetrzeć na tarce z zadziorami.
  3. Dynię połączyć z warzywami, dodać jajka i majeranek. Wymieszać. Doprawić do smaku.
  4. Na patelni rozgrzać olej.
  5. Wyłożyć na patelnię po łyżce masy warzywnej, rozpłaszczyć. Na wierzchu ułożyć plaster oscypka, przykryć płaską łyżką masy.
  6. Smażyć placki z obu stron po dwa razy na palniku o niezbyt dużej mocy. Placki muszą się upiec w środku, ale nie mogą spalić z wierzchu.
  7. Placki wykładać na ręcznik papierowy dla odsączenia z tłuszczu.
  8. Podawać z jogurtem lub kalarepką startą na tarce o grubych oczkach i wymieszaną z jogurtem.



Przepis z przyjemnością dodaję do akcji Angeli "Mam smaka na buraka"

Mam smaka na buraka 2018



"Marzenia Kaliny" Anety Krasińskiej to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Myślę, że nie ostatnie.

Książka jest historią trzech różnych kobiet:
- tytułowa Kalina to 32-letnia przedszkolanka, która z mężem Kamilem od kilku lat stara się o dziecko,
- Lena to gimnazjalistka mieszkająca w rodzinie zastępczej, bo rodzice nie potrafią się nią odpowiednio zająć,
- Elżbieta jest kobietą dojrzałą i artystką, którą w młodości zranił pewien mężczyzna.
Losy tak różnych kobiet wydają się początkowo zupełnie niezwiązane, choć ma się przeczucie, że się w pewnym momencie spotkają. Każda z nich tęskni za posiadaniem rodziny, czułością i wsparciem bliskich. To daje im poczucie stabilizacji, szczęścia i jest ich spełnieniem się.
Kalina ma kochającego męża, który się o nią troszczy i  dba. Ale kobieta marzy o dziecku, które mogliby razem kochać i wychowywać. Lena mieszka w sporej rodzinie, ale czuje się tam obco, podobnie jak w nowej szkole. Dlatego jest łatwym celem dla mężczyzny o niekoniecznie czystych zamiarach. Elżbieta z kolei od lat chodzi na terapię psychologiczną, bo nie potrafi właściwie funkcjonować po decyzji, którą niegdyś podjęła.

Tematyka książki jest dość trudna i poruszająca, ale autorce udało się uniknąć łzawej atmosfery.
Najbardziej żal mi było Leny, która nie miała żadnego wpływu na to, co się z nią działo. Matka - alkoholiczka przyprowadzała do domu kolejnych kochanków. Serce się ściska, gdy człowiek pomyśli, co takie dzieci przeżywają wówczas. I za Kaliną zadaję sobie pytanie, jak to jest, że ci, którzy marzą o dziecku i są w stanie zapewnić im byt, nie mogą dzieci mieć, a ci, którzy poczynają je przez przypadek i nie wychowują potem należycie, dostępują tego cudu?!
Aneta Krasińska bardzo wyraziście przedstawiła swoje bohaterki, w związku z czym mocno przeżywałam problemy każdej z nich. Byłam też ciekawa, jak potoczą się ich historie, a że książka jest napisana prostym i ładnym językiem, łyknęłam książkę z przyjemnością.

24/2018 (320 str.)


wiosna
http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/01/podsumowanie-wyzwania-czytelniczego.html
u Darii
wiosna/fioletowy

płodność

4 komentarze:

  1. Dynia, buraki, cudowny zestaw, muszą być pyszne! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dołączenie do buraczanej akcji kulinarnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Badylarko, kusisz tymi ciekawymi książkami jak nie wiem! Te życiowe, "prawdziwe" są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kolejny tom, więc pewnie wkrótce po niego sięgnę :) Tobie też polecam :)

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.