piątek, 22 kwietnia 2016

Chleb z pieczarkami i "Rupieciarnia na końcu świata"

Mój wypiekacz do pieczywa ostatnio nie próżnuje. Muszę przyznać, że bardzo mi ułatwia pracę i oszczędza czas :) Co prawda poszczególne czynności zajmują mi już mniej czasu, ale nadal wykonuje się je dłużej niż o zdrowych nogach.





Składniki:
300 ml wody
1,5 małej miarki soli
1 mała miarka cukru
520 g mąki pszennej
1 mała miarka drożdży suszonych
3-4 pieczarki

  1. Do pojemnika automatu do wypieku chleba wlać wodę, wsypać kolejno: sól, cukier, mąkę i drożdże.
  2. Włączyć automat na odpowiedni program (u mnie "chleb francuski").
  3. Pieczarki oczyścić i pokroić na kawałki.
  4. Wrzucić do automatu kawałki pieczarek, gdy maszyna da nam sygnał.
  5. Wyjąć chleb z pojemnika zaraz po upieczeniu. Odłożyć na kratkę do ostudzenia




-----
Podobne:
Podwójna zakręcona margherita
Piwny chleb z suszonymi jabłkami
Drożdżowy chleb marchwiowy



Pieczarkowy Tydzień 2016Pieczarkowy Tydzień 2016



Po "Rupieciarnię na końcu świata" Agaty Mańczyk sięgnęłam pod wpływem kwietniowego wyzwania u Ejotka. Okładka zupełnie mnie nie zachwyciłam i normalnie tę książkę bym sobie darowała. Tymczasem mam za sobą kilka dni całkiem wciągającej historii Maryli, 16-latki zmuszonej przez mamę, a właściwie sytuację, do opuszczenia Warszawy i wyjazdu do Tomaszowa. Dla Maryli to kolejny cios po rozwodzie rodziców zaraz po jej urodzinach. Musi zostawić dotychczasowe środowisko i styl życia, przyjaciół Sabinę i Bruna oraz ulubione miejsca w Warszawie. Na domiar złego zostaje wrogo przyjęta przez babkę i prababkę, o których do tej pory nie miała pojęcia i vice versa - one o niej też nie wiedziały.
Życie zupełnie jej się komplikuje, bo wszystkie kobiety kryją przed Marylą przeszłość i denerwuje ją fakt, że wszyscy tomaszowianie wiedzą o jej przyjeździe z Warszawy (jak to w małej miejscowości - wszyscy o wszystkich wiedzą). To sprawia, że z prymuski i wzorowej uczennicy w Warszawie w nowej tomaszowskiej szkole staje się raczej nielubianą przez nauczycieli za sprawą zachowania wiele pozostawiającego do życzenia. Początkowo dużym wsparciem są dla niej nowi koledzy, choć traktuje ich nieco z góry. Z czasem sytuacja się komplikuje jak to w środowisku nastolatków. No i zostaje rozwikłanie tajemnic skrywanych przez matkę, ojca, babkę i prababkę. Niebagatelną rolę odgrywa w tym sklep o nazwie "Rupieciarnia".
Książka dobra i dla nastolatek, i dla dorosłych kobiet. Pełna jest zwrotów akcji. Mnie trochę denerwowały słabo zaplanowane i trochę chodzące na żywioł punkty kulminacyjne (np. odegranie się na Elwirze), na które czytelnik czeka, po czym się rozczarowuje przez kiepskie ich przeprowadzenie i opisanie przez autorkę. Drażni też niespójność w rozumowaniu głównej bohaterki - wpada na genialne pomysły rozwikłania kolejnych zagadek, a zapomina o podstawowych informacjach, które zdobyła.


Wyzwanie u Ejotka
Wyzwanie u Ejotka
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2015/12/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-iv.html









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.