niedziela, 19 marca 2017

Warzywne rolady z morszczuka na parze i "Podarunek"

Ryba gotowana na parze polecana jest w różnych dietach. Przygotowana w ten sposób jest delikatna, a odpowiednio doprawiona i podana z dodatkami potrafi być smaczna. Te gotowane na parze rolady robię od wielu lat z różnych gatunków ryb (najczęściej z morszczuka i dorsza). Wyzwaniem były dla mnie za pierwszym razem, bo nigdy wcześniej nie przygotowywałam niczego na parze. Tak mi zasmakowały, że postanowiłam wtedy zbierać punkty w którymś programie lojalnościowym, by mieć odpowiednie naczynia, bo wiedziałam, że będę wracać do tego sposobu przyrządzania posiłków. I wracam 😋




Składniki (na 2 porcje):

2 filety z morszczuka bez skóry (mogą być mrożone)
3 marchewki
pietruszka
ćwiartka selera korzeniowego
szczypiorek z dymki
cytryna
chili
40 g masła
łyżka oleju kokosowego
sól
biały pieprz


  1. Warzywa obrać i pokroić w słupki szerokości rybnego filetu.
  2. W garnku o grubym dnie roztopić masło z olejem kokosowym i poddusić część warzyw (ok. 1/4 całości) i 4 długie szczypiorki.
  3. Filety posolić po wewnętrznej stronie i posypać mielonym białym pieprzem.
  4. Na filetach rozłożyć podduszone warzywa.
  5. Resztę warzywnych słupków wrzucić na tłuszcz i dusić.
  6. Rybę zwinąć w rolady. Związać szczypiorkiem.
  7. Na garnku z warzywami ustawić naczynie do gotowania na parze lub durszlak. Ułożyć w nim rolady. Przykryć i gotować ok. kwadransa -ok.  10 minut z jednej strony, a potem przewrócić i jeszcze 5 minut z drugiej. Trzeba pamiętać o mieszaniu warzyw pod spodem.
  8. Warzywa doprawić solą.
  9. Rolady podawać z warzywami. Całość posypać posiekanym szczypiorkiem, chili i grubą solą morską. Skropić sokiem z cytryny.



Gotujemy na parzeWarzywa korzeniowe 2017

















"Podarunek" Krystyny Mirek to opowieść o kobietach w różnym wieku i w różnych związkach. Łączy je jedno - szukanie szczęścia w związkach z mężczyznami.

Marta mieszka z mężem Krzysztofem (Obcym Człowiekiem), nastoletnim synem Łukaszem i 8-letnią córką Julką. Stabilne życie zaczyna jej ciążyć. Jest nieszczęśliwa w swoim związku i nie potrafi porozumieć się z teściową Eleonorą, która - jej zdaniem - wciąż ją ocenia i wtrąca się w małżeńskie życie, a którą uwielbiają dzieci. Ma dość takiej egzystencji i pewnego dnia się buntuje. A tymczasem życie ma dla niej kilka niespodzianek.

Eleonora po wyprowadzce Krzysztofa i jego rodziny mieszka sama w olbrzymim ponad stuletnim domu. Jest perfekcyjną gospodynią domową. Za jej perfekcją kryje się jednak pewna rodzinna tajemnica, którą ukrywa przed najbliższymi.

Koleżanka z pracy Marty, Kaja Orawska, to młoda kobieta żyjąca chwilą. Jej patentem na szczęście jest cieszenie się chwilą i nieprzejmowanie konsekwencjami. Ale któregoś razu dopadają ją w najmniej oczekiwanym momencie. Daniel wyprowadza się z jej maleńkiej kawalerki, a bank upomina się o należności. Odruch serca stawia na jej drodze Wojtka i przystojnego lekkoducha Rafała...

I jest jeszcze Marysia, przyjaciółka i sąsiadka Eleonory. To kobieta, którą właśnie uszczęśliwia związek z Kazimierzem, bo "samotność jest do chrzanu". Charakteryzuje ją niezwykła mądrość życiowa. Takiej teściowej życzyłaby sobie chyba każda kobieta 😊

Oto kilka Marysinych mądrości:

"Czasem łatwiej jest naprawić to, co się zepsuło, niż łudzić się nadzieją, że nowe będzie lepsze."

"Są na świecie mężczyźni, którzy świecą wyłącznie światłem odbitym. Sami z siebie nie potrafią. Jeśli ty będziesz miła i radosna, on też. Jeśli ty będziesz chodzić z nachmurzoną miną i milczeć, on zachowa się dokładnie tak samo."

"Najgorsze są nieszczęścia, wobec których człowiek jest bezradny. Choroba, śmierć… Wtedy zaczyna się żałować, że nie korzystało się z życia, póki był czas, i szukało się problemów tam, gdzie ich nie było."

"Co masz do stracenia? Ciągłe starania to tak naprawdę tajemnica udanych małżeństw. Te szczęśliwe dobrze ją znają."

"Traktuj swoją teściową jak wspaniałego, życzliwego człowieka. Bądź miła i uprzejma jak przedwojenna dama. Zobaczysz, ona sobie z tym nie poradzi. (...) Daj sobie szansę, uwierz mi, szkoda życia. Zamęczysz się."


Książkę polecam niezależnie od jakości związków, w jakich jesteście. Czasem warto na nie spojrzeć nieco z boku...

Przed i po
Akcja czytelnicza z nagrodami
http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com/p/cztery-pory-roku-2017.html
Wiosna


8 komentarzy:

  1. Super pomysl :-) Na pewno Twoje roladki pojawią się u mnie na stole :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie lekkie! pychota!

    PS. Jeśli masz chwilę i ochotę zapraszam do ankiety na moim blogu :

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię twórczość Pani Krystyny, w wolnej chwili sięgnę po tę książkę, na roladki też się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.