niedziela, 4 marca 2018

Bagietki midi i "Dwie niedźwiedzice"

Bagietki są bułkami, które świetnie pasują jako dodatek do różnych dań np. do zup, ale też są podstawą różnego rodzaju zapiekanek. W czasie ich pieczenia po mieszkaniu roznosi się niesamowity zapach. Mają chrupką skórkę i miękki miąższ, więc trudno się im oprzeć. A gdy sczerstwieją, stanowią dobrą bazę pod zapiekanki.




Składniki (na 4 bagietki):

10 g świeżych drożdży
15 g syropu klonowego lub płynnego miodu
ok. 300 g ciepłej wody
500 g mąki pszennej
10 g soli
10 g miękkiego masła
  1. Do 100 g ciepłej wody dodać syrop klonowy lub płynny miód oraz drożdże. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Wierz posypać sporą szczyptą mąki. Odstawić do wyrośnięcia drożdży.
  2. W dużej misce wymieszać mąkę z solą.
  3. Gdy drożdże się namnożą, dodać je do suchych składników. Wymieszać.
  4. Wyrabiać ciasto, dolewając resztę wody.
  5. Pod koniec dodać miękkie masło pokrojone na kawałki. Wyrobić dokładnie.
  6. Całość przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę - półtorej.
  7. Przygotować dużą blachę do pieczenia.
  8. Ciasto podzielić na 4 części. Każdą z nich uformować w długą bułkę. Ułożyć je na blasze, przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do ponownego wyrośnięcia.
  9. Na dno piekarnika wstawić miseczkę z ciepłą wodą.
  10. Piekarnik włączyć na 230 stopni C.
  11. Bagietki piec 15 - 17 minut.
  12. Wyjąć je z piekarnika zaraz po upieczeniu.





"Dwie niedźwiedzice" Meira Shaleva to moje kolejne spotkanie z z żydowskimi rolnikami. W książce Shaleva żyją moszawie z uprawy różnych roślin na własnej ziemi. Wcześniej czytałam "Spokój doskonały" Amosa Oza, gdzie bohaterowie mieszkali w kibucu przypominającym nieco dawne polskie pegeery, bo pracowali na roli dla wspólnego dobra.

"Dwie niedźwiedzice" to w większości opowieść snuta przez 70-letnią nauczycielkę Biblii Hebrajskiej, Rutę Tawori, o trzech mężczyznach ważnych w jej życiu: dziadku, starszym bracie i mężu. A oprócz tego rozpacza po stracie 6-letniego synka i rozpamiętuje męską wyprawę sprzed lat, podczas której doszło do śmiertelnego wypadku.

Książka jest jakby przegadana. Oddaje opowieści starszych ludzi przeskakujących z tematu na temat i skaczących w czasie.
Autor porusza różnorodne wątki: od oczarowania dziadkiem, miłości do brata i męża, miłości macierzyńskiej, rozpacz i tęsknotę, po rozczarowanie mężem i próbę zrozumienia go, by w rezultacie mu wybaczyć i żyć na nowo. Znaczący w książce jest motyw pokuty, który kojarzy mi się z pokutą, którą narzucił sobie Rodrigo Mendoza w filmie "Misja". Jednak najważniejsza w książce wydaje mi się zemsta i targnięcie się na czyjeś życie (i to wielokrotne w całej historii).

Lektura "Dwóch niedźwiedzic" wymaga sporego samozaparcia, bo nie jest łatwo. Czyta się bardzo trudno, a poza tym między wierszami wyczuwa się wylewanie win i rzucanie oskarżeń. Książka jest przesycona smutkiem, poczuciem niesprawiedliwości i użalaniem się nad sobą. Jeśli czytaliście "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk, to doskonale zrozumiecie, co mam na myśli.
Mnie przy tak pesymistycznej książce przepojonej psychologią (wszak autor ukończył psychologię) trzymały zagadnienia związane z kwiatami (cyklameny, maki itp.). Ubawiłam się przy opisach wyglądu nasion i uprawie pewnego drzewa wożonego na wozie.

22/2018 (384 str.)

płodność
http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/01/podsumowanie-wyzwania-czytelniczego.html
u Darii
wiosna/fioletowy


2 komentarze:

  1. O tej pozycji wcześniej nie słyszałam, ale nie zainteresowała mnie też jakoś szczególnie, więc nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest specyficzna. Nie każdemu się spodoba. Wydaje mi się, że do współczesnego Europejczyka autor nie trafi przez nadmierny pesymizm i obwinianie za wyrządzone Żydom krzywdy.

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.