Nawet się człowiek nie obejrzał, a tu już lato 😊 choć chłód ostatnich dni bardziej pasował do wczesnej wiosny. Temperatura spadła na tyle, że człowiek zatęsknił za ciepłymi i rozgrzewającymi daniami. Poniższy przepis na bardzo aromatyczną rybę z ziemniakami znalazłam w programie Karola Okrasy. Zmieniłam go nieco, bo użyłam karpia, którego nie filetowałam i upiekłam w piekarniku.
Składniki (na 4 porcje):
karp pokrojony na 4 kawałki
ziemniaki (przeznaczam 2-3 na osobę)
olej do smażenia
Marynata do ryby
oliwa
4 ziarna ziela angielskiego
8 ziaren kolendry
10 ziaren pieprzu kolorowego
pół łyżeczki gruboziarnistej soli
Sos
mała cebula
ząbek czosnku
4 plastry świeżego imbiru
garść kaparów
3 korniszonki
kromka chleba bez skórki
200 ml ciemnego piwa
łyżka miodu
2 łyżki masła
przyprawy z marynaty
limonka
- Przyprawy marynaty rozetrzeć w moździerzu.
- Rybę naciąć od strony skóry, polać niewielką ilością oliwy i natrzeć przyprawami (nie używać całości proszku, by potrawa nie była gorzka!). Kawałki ryby włożyć do rękawa do pieczenia, zamknąć i odstawić na ok. pół godziny do lodówki.
- Ziemniaki obrać i pokroić na grube frytki.
- Formę do pieczenia natłuścić olejem i wyłożyć na nią frytki, a obok ułożyć rybę w rękawie.
- Rybę i frytki piec ok. pół godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C. (piekłam młode ziemniaki, na stare trzeba przeznaczyć więcej czasu)
- W czasie pieczenia ziemniaków i ryby przygotować sos:
- Cebulę i czosnek obrać, drobno pokroić. W małą kostkę pokroić też korniszonki i pieczywo.
- Na rozgrzanym oleju zeszklić cebulę, a potem czosnek i imbir. Dorzucić kapary, korniszony i chleb. Dodać miód.
- Całość zalać piwem. Dusić na palniku o małej mocy.
- Z sosu wyjąć imbir.
- Całość doprawić resztką przypraw z marynaty, wymieszać z masłem.
- Rybę podawać z frytkami oraz ciepłym sosem.
- Całość skropić sokiem z limonki i - w razie potrzeby - oprószyć grubą solą.
Jeśli masz ciekawy przepis z użyciem miodu lub miodu pitnego i chcesz się nim podzielić, dołącz go do mojej akcji kulinarnej "W krainie miodem płynącej...". Szczegóły po kliknięciu na baner niżej.
"Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty" przeznaczona jest książka Katherine Parker pt. "Gorzej być nie może".
Natasha i jej przyjaciółka Sandra wybierają się na obóz jeździecki do Nowego Meksyku. Postanawiają zamieszkać razem z Marshą, którą chronią w ten sposób przed Rebeccą słynącą z odbijania chłopaków koleżankom. Na obóz jedzie też Clint, którego Natasha nienawidzi od przedszkola. Oboje jednak dochodzą do porozumienia i zawieszają topór wojenny, zważywszy na trudne warunki obozowe i konieczność współpracy.
Książkę bardzo łatwo i szybko się czyta. Nie tylko dlatego, że jest cienka, ale również dlatego że napisana jest dla nastolatek.
Autorka ma dar krótkich, ale działających na wyobraźnię, opisów przyrody - słońca, gór, wodospadów, pięknych widoków, ale też gwałtownych burz.
Historia Natashy i Clinta jest przewidywalna, ale nie przeszkadza to w jej odbiorze. Myślę, że niejedna nastolatka będzie zachwycona taką książką i będzie się identyfikować z odczuciami dziewczyn, bohaterek "Gorzej być nie może".
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
Usuń