sobota, 14 lutego 2015

Zimowy domowy ogródek c.d.

Wolny weekend - nareszcie! :) I do tego przecudna pogoda. Co prawda rano na skwerku przed oknem widzę szron barwiący trawę na biało, ale z czasem temperatura powietrza wzrasta i robi się naprawdę przyjemnie. Mocno operujące słońce dodało mi energii i w ciągu półtora dnia nadrobiłam mnóstwo zaległych prac domowych (mycie okien, pranie firanek, rozmrażanie lodówki itp.). Moje roślinki też zareagowały na zmianę pogody :)




Wczoraj wysiałam mieszankę zielonej i bordowej bazylii. Do czasu letniego urlopu będę miała świeże listki bazyliowe do sałatek i na kanapki. Wysiew bazylii odbywa się dość specyficznie - wysiane nasiona przyciska się lekko palcami do ziemi (nie przykrywa się ziemią!). Potem powierzchnię zwilża się wodą. Po ok. 2 minutach nasiona pęcznieją i zmieniają kolor na niebieskawy. Widać je wtedy bardzo wyraźnie i to idealny moment na ich ewentualne przemieszczanie w puste miejsca.
Następnie trzeba przykryć doniczkę czymś przezroczystym, np. folią spożywczą, by ograniczyć parowanie wody, ale nie zasłaniać światła. Po wykiełkowaniu nasion usunąć folię. Systematycznie podlewać i czekać na pierwsze liście. Potem pikować siewki do nowych doniczek.






Luty to czas, gdy przechowywana cebula zaczyna wyrastać w szczypiorek. Korzystam z tego i umieszczam cebulki w słoiczkach z wodą (średnica cebuli musi być większa niż średnica otworu słoiczka). Na zdjęciu widać szczypiorek, który ma 2 tygodnie.










Dwa tygodnie temu wysiewałam mieszankę sałaty na listki i pietruszki naciowej. Młode siewki wybiegają do światła i cieszą oczy. Trzeba już zwiększać górne otwory szklarenki, by umożliwić zmniejszenie wilgotności w środku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.