Dziś naszła mnie ochota na deserową klasykę Włoch - tiramisu. Jego podstawą jest masa z sera mascarpone z dodatkiem surowych jajek i likieru amaretto. Masę tę wykłada się na specjalne podłużne biszkopty nasączane kawą tak, by cały deser składał się z dwóch warstw biszkoptów i masy serowej. Tiramisu to istna bomba kaloryczna. Pozwalam sobie na nią naprawdę od czasu do czasu.
Składniki (6 porcji):
4 zimne jajka
szczypta soli
500 g zimnego mascarpone
100 g cukru
12 g cukru z wanilią
likier amaretto (zrezygnowałam z niego i dlatego użyłam wanilii)
filiżanka mocnej i ostudzonej kawy
400-500 g podłużnych biszkoptów (najlepiej specjalnych do tiramisu)
kakao do prószenia
- Żółtka oddzielić od białek.
- Białka ubić na sztywną pianę z odrobiną soli.
- Żółtka zmiksować na puszystą masę z cukrami.
- Cały czas miksując, stopniowo dodawać mascarpone. Zmiksować na puszystą masę.
- Zmniejszyć obroty miksera i dodawać partiami pianę z białek. Dokładnie wymieszać.
- Biszkopty moczyć (krótko, bo inaczej się rozpadną) w kawie i układać na dnie formy. Ja wyłożyłam nimi również okrągłą salaterkę dookoła ścianki.
- Połowę masy (powinna być puszysta, gęsta i aksamitna) wyłożyć na biszkopty.
- Na serowej masie ułożyć drugą warstwę biszkoptów moczonych w kawie.
- Na biszkopty wyłożyć drugą część masy. Wyrównać powierzchnię.
- Wierzch desery oprószyć grubą warstwą kakao.
- Deser schłodzić. Przechowywać w lodówce maksymalnie 2 dni.
pycha
OdpowiedzUsuń