piątek, 24 maja 2019

"Consolation" Corinne Michaels

Ostatnio sporo czytałam o wojnach. Postanowiłam zrobić sobie przerwę od tak poważnych tematów. Nie do końca jednak to zamierzenie mi się udało, skoro sięgnęłam po "Consolation" Corinne Michaels 😏 -  współczesny romans z udziałem kobiety, która traci męża - komandosa SEAL podczas działań wojennych.





28-letnia Natalie jest w zaawansowanej ciąży. Oczekuje powrotu męża, komandosa SEAL, z akcji militarnej. Tymczasem u progu jej domu pojawiają się inni wojskowi z informacją, że Aaron zginął.
Kobieta na wiele miesięcy pogrąża się w depresji. Samopoczucie poprawia jej się odrobinę po narodzinach córeczki. Jednak Natalie nie potrafi otrząsnąć się z żałoby. Ciągle rozpamiętuje ostatnie słowa męża, że do niej wróci. Pomocy udzielają jej znajomi i przyjaciele, a wśród nich najlepszy przyjaciel Aarona, Liam. Mężczyzna często pojawia się w domu Natalie, wspiera i pomaga. Z czasem ich znajomość i przyjacielskie stosunki zamieniają się w coś więcej...

Natalie i Liam początkowo mają spore opory co do rozwinięcia się ich romansu. Szybciej otrząsa się z takich myśli Liam. Mam wrażenie, że Natalie potrzebowała więcej czasu, by zdać sobie sprawę, że zaczyna traktować Liama inaczej niż jako pomocnego przyjaciela męża. Rozumiałam ją wtedy i potem. Bo skąd mogła mieć pewność, że Liama nie spotka to samo, co Aarona? W kocu też był szkolony do specjalnych działań w SEAL.

Sama historia rozwijającego się romansu mnie nie zachwyciła. Przyznaję, że większą uwagę zwróciłam na zdania znajomych i przyjaciół obojga oraz zwierzchnika Liama na temat związku tej pary. Miałam wrażenie, że patrzą na tę relację niejako jak na związek kazirodczy, co mnie bardzo nie dawało mi spokoju. Skoro Natalie jest młodą i atrakcyjną fizycznie kobietą, do tego wdową, to dlaczego mężczyzn (bo przyjaciółki Natalie miały inne zdanie) dziwiło zachowanie Liama i jego zbliżenie się do Natalie? Dlaczego trzęśli się nad nią? Do tego stopnia, że sprawa prywatna została wmieszana do spraw zawodowych.

Im bliżej końca książki, tym częściej myślałam sobie, że po drugi tom książki nie sięgnę. Ale jej ostatnie zdania sprawiły, że zmieniłam zdanie. Ciekawa jestem, jak autorka wytłumaczy się przed czytelniczkami 😉

26/2019 (302 str.)



2 komentarze:

  1. Kochana, tylko zgłosiłaś mi tylko jedną książkę do C, coś chyba umknęło bo drugiego C nie mam zgłoszonego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelino, maj się jeszcze nie skończył, a ja zwyczajnie nie mam czasu na pisanie bloga w ciągu tygodnia - nie bez kozery w nazwie są weekendy ;) Posty kulinarne mogę wcześniej ustawić np. w niedzielę, ale recenzji przed ich przeczytaniem - nie. Wieczorem zamierzam napisać coś o drugiej książce.

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.