Miniony weekend spędziłam poza zasięgiem internetowym, w pracy gonię w piętkę, więc od dawna nie pojawił się tutaj nowy przepis. Przepiękna pogoda tydzień temu natchnęła nas na wypad na grzyby. Było cudownie! Taki odpoczynek od zgiełku miasta, oddychanie lepszym powietrzem i przyjemnie operujące Słońce wprawiły nas w dobry nastrój i znów podbarwiły zmęczoną już skórę. Z wyprawy przywiozłam sporo grzybów, które teraz przerabiam na różne sposoby, a zapachy z mojej kuchni pewnie uaktywniają ślinianki moich sąsiadów 😋 Do dania, którego przepis znajduje się niżej użyłam ostatniej w tym roku partii świeżej fasolki szparagowej. Danie podałam na 2 sposoby - w wersji łagodnej i ostrej.
Składniki (na 2-3 porcje):
ok. 30 dag fasoli szparagowej
ok. 30 dag grzybów leśnych (różnokolorowych, więc u mnie: podgrzybki, borowiki, nimki (w innych regionach zwane niemkami, a ich właściwa nazwa to płachetki zwyczajne), zajączki)
kopiasta łyżeczka ostropestu
odrobina (ok. 5 g) sera z niebieską pleśnią
10 liści szpinaku
2 gałązki tymianku
sól
2 łyżki oleju do smażenia
wrzątek
ewentualnie: chili
- Grzyby oczyścić i pokroić na kawałki (wielkość według uznania).
- Fasolkę oczyścić i opłukać. Wrzucić na osolony wrzątek i gotować al dente ok. 5-7 minut.
- Grzyby wrzucić na głęboką patelnię, polać olejem i podsmażyć, mieszając od czasu do czasu.
- Gdy płyn pod grzybami odparuje, wlać ok. 150 ml wrzątku i gotować całość ok. 5 minut.
- Do grzybów dodać rozdrobniony ser pleśniowy, tymianek, odrobinę soli i ostropest. Podgrzewać, aż ser się roztopi.
- Liście szpinaku pokroić na paski.
- Do grzybowego sosu dodać odcedzoną fasolkę, szpinak i ewentualnie odrobinę wody z gotowania fasolki. Dokładnie wymieszać i podawać.
- Danie można posypać pokrojonym chili.
Uwielbiam grzyby, ale niestety nie znam się na grzybach.
OdpowiedzUsuń