Jagielnik to deser, który przygotowuję najchętniej w sezonie owocowym. Do tej pory opublikowałam dwa przepisy na jagielniki z truskawkami (kakaowy i podwójnie truskawkowy) i kilka z wykorzystaniem innych owoców. Oba zawierały żelatynę i nabiał. Dziś przygotowałam pyszną, 5-składnikową wersję wegańską.
Składniki (na tortownicę o średnicy 26 cm):
Spód
400 ml kaszy jaglanej
400 ml mleka kokosowego
5 łyżek cukru trzcinowego
Mus truskawkowy
1 kg truskawek
3 łyżeczki agaru
5 łyżeczek cukru trzcinowego
- Dzień przed przygotowywaniem jagielnika wstawić mleczko kokosowe do lodówki.
- Kaszę jaglaną wypłukać w kilku wodach, przecierając ziarna między palcami.
- Do kaszy dodać 800 ml wody. Zagotować, zmniejszyć moc palnika i gotować jeszcze do całkowitego zniknięcia płynu z garnka.
- Kaszę jaglaną zmiksować na gładką masę z cukrem i stwardniałą częścią mleczka kokosowego. To jest moment, kiedy można ewentualnie dosłodzić kaszę.
- Masę jaglano-kokosową wyłożyć na paterę, ograniczając ją rantem tortownicy. Równo rozprowadzić. Włożyć do lodówki.
- Truskawki odszypułkować i wypłukać.
- Zmiksować w blenderze, a potem podgrzać z cukrem, pamiętając o mieszaniu, ale nie dopuścić do powstania piany.
- 200 ml wody zagotować. Dodać agar. Dokładnie wymieszać, by nie było grudek (dobrze sprawdza się trzepaczka rózgowa) i pogotować ok. 2 minut.
- Wodę z agarem dodać do truskawek. Wymieszać.
- Tężejącą masę truskawkową wyłożyć na spód z kaszy jaglanej. Wyrównać powierzchnię.
- Deser wstawić do lodówki.
Zdrowo, smacznie i pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZrobione, chłodzi się w lodówce. Ten spód jest rewelacyjny, a truskawkową górę zrobiłam z żelatyną mam nadzieję, że wyjdzie smaczna.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
UsuńNiestety kasza jest zbyt płynna po wyjęciu z lodówki natomiast przed wstawieniem była zbita i smak był bardziej wyrazisty. Truskawowa "galaretka " przepyszna. Zjadamy przez cały dzień jeszcze na śniadanie zostało 2 porcje.
OdpowiedzUsuń:( Przykro mi. Ciekawe, co się wydarzyło, że masa zbita przed chłodzeniem, po schłodzeniu jest płynna. U mnie tak się nie dzieje - dodaję do kaszy tylko zbitą część mleczka. Dlatego wstawiam je do lodówki dzień wcześniej. Smak chłodzonych deserów jest zawsze mniej wyrazisty, dlatego w swoich przepisach proponuję wyjęcie deseru 15-30 minut wcześniej. W przypadku powyższego jagielnika tego nie zapisałam, bo obecne temperatury mogłyby spowodować stopnienie tłuszczu kokosowego i rozlanie się jagielnika.
UsuńCieszę się, że mimo wszystko smakuje :)